Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-10-2012, 20:30   #21
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Sigmaryta zniknął za domami. Henke czekał jeszcze kilka długich chwil by upewnić się, że wścibski kleryk nie podgląda ukradkiem jego działań. Nic na to nie wskazywało. Nurglita odkorkował flakon i z fascynacją odprowadził wzrokiem cieknącą w ciemności krew bezimiennego mutanta, który nakazał mu wykonanie tego zadania. Kiedy ostatnia kropla przeklętej krwi pofrunęła bezwładnie w dół, Henke pożegnał ją szerokim uśmiechem. Człek uniósł wzrok by rozejrzeć się po okololicy, czy nikt go nie obserwował. Na szczęście w porę zorientował się, na widok dwóch strażników miejskich. Mężczyźni w mundurach maszerowali energicznym krokiem w ich kierunku z obnażoną bronią. Strażnicy podeszli do Henkego i zielarza.
-Pan Luriendorf prosi o niezwłoczne przybycie stawienie się do niego.- burknął jeden z mężczyzn łapiąc pod ramię Lucjana.

-Czego duchowny chce ode mnie, przed chwilą się widzieliśmy...- zielarz podpowiedział Geschwurowi, kim jest wymieniony przez strażników Luriendorf.
-Nie wiem. Prosił byśmy przyprowadzili Cię w trybie pilnym.- wyjaśnił strażnik -Pana również.- spojrzał na Henkego. Nurglita wiedział, że nie ma samotnie szans z dwójką uzbrojonych i szkolonych w walce mężczyzn, tym bardziej, że znajdowali się w centrum miasteczka, gdzie każdy mieszkaniec mógł podnieść alarm. Henke wiedział również, że zaklęcie niebawem przestanie działać ujawniając jego prawdziwą naturę. Udali się pod kaplicę Sigmara. Henke nie był zadowolony z faktu, że musiał przekroczyć przeklęte progi świątyni fałszywego bożka Imperium. Wszedł jednak z konieczności.

-Co się tu dzieje?!- spytał zdziwiony strażnik puszczając zielarza. W wnętrzu kapliczki nie było śladu po sigmarycie, za to pod drewnianym posągiem młotodzierżcy stała dwójka ciężkozbrojnych mężczyzn w pełnych zbrojach. Kącik ust Henkego od razu podniósł się w skrytym uśmiechu triumfu.
-Czego wieśniaku?- odrzekł znajomek Henkego.
-Gdzie Luriendorf?- spytałdrugi ze strażników.
-Udał się do Altdorfu. W trybie natychmiastowym.- odrzekł inkwizytor.
-Ale przecie przed chwilą tu był?...- strażnik nie bardzo rozumiał.
-A teraz go nie ma. Wracaj do swych obowiązków.- polecił inkwizytor. Strażnicy wejrzeli na siebie i nie chcąc się sprzeciwiać nieodpowiednim osobom po prostu puścili Henkego i Lucjana, po czym opuścili kaplicę zostawiając mężczyzn samych sobie.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 02-10-2012, 13:02   #22
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Kamień spadł z serca Henkemu. Jego plan się powiódł. Studnia zatruta, jego inkwizytorzy w świątyni, wykiwany Sigmaryta. Idealnie! Teraz tylko czekać, aż jego działania zaczną zbierać żniwa.

- Jestem z was dumny - zwrócił się w kierunku nowoprzybyłych. - Z ciebie również! Panie Luriendorf… bardzo. Już niedługo syna sprowadzimy, niedługo. Jeszcze tylko jedna prośba. Zbierzesz jedzenie, jakiś namiot, oliwne lampy i zawieziesz na wozie tam, gdzie twój syn pilnowany. Pojedzie z Tobą mój człowiek, byś bezpieczny był. Następnie Willi do reszty. Z nim was nie zatrzymają. Ja ostanę na ten czas w twej chacie. Pamiętaj, tylko współpracując otrzymasz szansę na dalsze, nowe życie. I twoje i syna. Nie zmarnuj jej. Zajmijcie się tym już- polecił.

- Holger ty zostań. Zjedz co, jeśliś głodny, ogrzej się. A później zrobisz następująco… - na twarzy Henkego pojawił się chytry uśmiech. - Podejdziesz do studni i obwieścisz nowy rytuał oczyszczenia, wedle zaleceń świątyni najwyższej. Chrzest. Wezwiesz ludzi. Coś tam pogadasz przy nich, jakieś pierdoły, któreżeś usłyszał w trakcie żywota, z ust tych parszywców i każdego napoisz wodą ze studni. Jednego po drugim. Jednego po drugim - powtórzył zerkając na Holgera.

- W drogę zatem. Szybko w drogę moje dzieci. Taka Ojca miłościwego wola jest.
 
AJT jest offline  
Stary 04-10-2012, 17:25   #23
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Tak jak życzył tego sobie Henke, tak się też stało. Mężczyźni prędko udali się do domu Lucjana. Człek żył skromnie, zaś z pod drzwi, prowadzących do piwnicy bił silny zapach suszonych ziół. Mężczyzna zgodnie z poleceniami Geschwura nazbierał wszystko co zostało mu polecone. Mężczyzna pozbierał całe zapasy żywności, pitnej wody, koce i namiot, choć ten co prawda był w kiepskim stanie, ale zawsze był. Mężczyzna w towarzystwie ciężkozbrojnego Williego zabrali wszystko i jak gdyby nigdy nic ruszyli przed siebie na spotkanie z synem zielarza i trzecim z pomagierów Henkego. Chwilę po ich wyjściu zaklęcie Henkego przestało działać. Człek odetchnął z ulgą. Miał cały dom dla siebie i mógł swobodnie się w nim poruszać, choć musiał trzymać się z dala od okiennic, gdyż przyuważony mógł zrujnować cały misternie ułożony plan.

Holger ściągnął z barków ciężki napierśnik i rozsiadł się wygodnie w bujanym fotelu Lucjana. Zbroja ciążyła mu niemiłosiernie. Na skórze miał siniaki, pęcherze i otarcia od noszenia żelastwa, do którego nie był przyzwyczajony. Mężczyzna zjadł na spokojnie, napił się i ruszył wykonać ostatni punkt planu.
Henke oprowadził go wzrokiem modląc się do Władcy Much o powodzenie dla towarzysza. Mijał czas. Za oknem powoli robiło się ciemno. Wieczór nieubłaganie się zbliżał. Nagle drzwi wejściowe zagrzmiały potężnie od stukającego w nie mężczyzny.
-Lucjan?! Otwieraj! Mamy do pogadania! Lucjan!- krzyczał ktoś waląc bez przerwy w drzwi.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 05-10-2012, 12:53   #24
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Henke postanowił zignorować nawoływania. Wszak nikt go nie powinien tu widzieć, światła niezapalone, on sam na piętrze trzymał się z dala od okiennic. Leżał, odpoczywał, modlił się…

Nawoływania jednak nie ustawały, były głośne, intensywne, zdecydowane. Po cichu Geschwur postanowił się skryć, rozejrzał się za dogodnym miejscem. Gdyby jednak takowego nie było, to schowałby się za drzwiami pokoju.

Jeśli ktoś postanowił się do domu włamać, aczkolwiek nie powinno się to według nurglity zdarzyć, gdyż nic nie wskazywało tu na obecność Lucjana, to potraktowałby gościa jednym z magicznych zaklęć. Oby nie było takiej potrzeby...

Jak co poradzi sibie. Najważniejsze, że jego plan już jest w trakcie realizacji...
 
AJT jest offline  
Stary 11-10-2012, 18:04   #25
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
-Lucjan wychodź! Moi ludzie donieśli mi o twoim szemranym znajomku!- te słowa wzburzyły nieco Geschwurem. Nurglita domyślił się, że mężczyzna za drzwiami mógł być jakimś miejscowym dowódcą straży miejskiej, albo innego rodzaju przedstawicielem władzy. To również oznaczało, że rytuał “oczyszczenia” inkwizytora jest zagrożony, o ile w ogóle sługa Nurgla zaczął go odprawiać...
Henke bardzo dyskretnie podszedł do okna na piętrze, stanął w pewnej odległości od niego, tak by nie było szans go w ciemnicy dostrzec. Chciał tylko rzutem oka zobaczyć co dzieje się na zewnątrz, czy rzeczywiście jego plan zagrożony. No, ale w sumie nie było powodów by łączyć go z Inkwizytorem. Na wołania nie odpowiadał. Był jednak niemal pewnym, że nawoływacz wpadnie do mieszkania. Rozejrzał się więc szybko w poszukiwaniu najlepszego miejsca skrycia. Zamknął drzwi do pokoju, w którym był.
Henke wyjrzał przez okno, lecz nie dostrzegł nic, co mogłoby mu odpowiedzieć, czy rytuał był odprawiany. Mrok zbliżającego się wieczoru utrudniał obserwacje. Po chwili pukanie i nawoływanie ustało. Geschwur dostrzegł rosłego człeka w wieku okołu czterdziestu lat. Miał na zbroi nałożony mundur. Bez wątpienia to był jeden ze strażników miejskich.
Henke odetchnął widząc odchodzącego strażnika. Postanowił zachować teraz większą ostrożność i obserwować cały czas podwórze. Wciąż ostrożnie, tak by nie było szans go dostrzec…
Czas nieubłaganie ulatywał niczym piasek przez palce, Henke zaś nie widział nic co mogłoby pozwolić mu wysnuwać jakieś wnioski co do rytuału. Od czasu do czasu widział jakiegoś mieszkańca miasteczka, ale nic po za tym. Nic się nie działo i ta cisza powoli zaczynała go drażnić.
Henke nie chciał działać pochopnie, nawet jeśli chrztem nie przyśpieszy działania Krwi Odrodzenia, to i tak powinna ona prędzej, czy później zebrać żniwa. ~- Bądź cierpliwy...~ doskonale pamiętał to przykazanie. Postanowił ponownie dokładniej obejrzeć dom. Ruszył do piwnicy, przypomniał sobie, gdzie jest jakieś drugie wyjście.

Gdy zapadł już zmrok, a nikt jeszcze do niego nie wrócił z raportem, postanowił ostrożnie wyjść tylnym wyjściem. Wcześniej jednak się upewnił, czy aby na pewno nikogo w pobliżu nie ma. By lepiej widzieć zainkantował słowa zaklęcia ‘Jasne wejrzenie’. Pierwsze co miał zamiar zrobić to odnaleźć chrzciciela i zerknąć czy ktoś jest przy studni.
 
AJT jest offline  
Stary 14-10-2012, 14:23   #26
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Henke opuścił dom zielarza tylnymi drzwiami. Mężczyzna wcześniej rozejrzał się dokładnie po okolicy, czy aby nikt na pewno go nie obserwuje. Niewielu ludzi krzątało się uliczkami osady o tak późnej godzinie. Henke ruszył spowity zmrokiem młodej nocy w stronę studni. Widok, jaki ujrzał rozeźlił go nielekko. Po ciężkozbrojnym inkwizytorze nie było tu śladu. Henke przez chwilę zastanawiał się, co też mogło się stać. Być może człek wyczuł niebezpieczeństwo i zaniechał rytuału.
-Chodź na rynek, zaraz będą palić na stosie zdrajcę kultystę!- krzyknął ktoś podnieconym głosem do Henkego. Człek przyspieszonym krokiem biegł w stronę centrum osady. Geschwur już wiedział, dlaczego rytuał nie doszedł do skutku. Teraz miał inne zmartwienie. Czy jego człowiek był torturowany? Czy jego człowiek zdradził jakieś szczegóły z misternego planu Nurglity?

Henke szedł ukrywając swoją tożsamość pod kapturem. Na niewielkim, uprzątniętym placu targowym poukładany był stos, zaś na jego środku znajdował się przywiązany do drewnianego pala znajomek Geschwura.
-Tak oto kończy każdy zdrajca Imperium!- krzyknął dowódca straży miejskiej, którego wcześniej Henke widział pod domem zielarza. Ludzie wiwatowali i przeklinali na zdrajcę.
-Zabił miłościwego nam ojca! Chciał zatruć studnię z wodą. Chciał byście wszyscy stali się potępionymi gnidami, jaką on sam jest! Teraz zaś spotka go surowa i należyta kara!- krzyknął człek po czym bez chwili namysłu cisnął płonącą pochodnią na polane oliwą gałęzie, pod nogami nurglity, które błyskawicznie zajęły się ogniem. Mężczyzna zaczął krzyczeć przeraźliwie, wijąc się z bólu i cierpienia. Po chwili zastygł jednak w bezruchu a jego ciało powoli przybierało zwęglonej, czarnej barwy.

Pierwszy wariant planu Henkego nie wypalił, jednak z słów dowódcy strażników wynikało, iż Holger wziął na siebie winę i nie zdradził planu Henkego. Najwyraźniej też powiedział, że jeszcze nie zatruł wody, oraz że działał sam. Poczciwy Holger był wierny jak pies i taki też zdechnął w męczarni w imię idei Henkego. W imię idei Władcy Much...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 15-10-2012, 15:54   #27
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
~Ofiary dla wyższego celu zawsze muszą być~ pomyślał Henke i wiedział o tym doskonale. Nurgle zarażał, Nurgle trawił, Nurgle poświęcał swoich wyznawców dla ‘większego dobra’. Henke o ty wiedział, doskonale to znał. Holger nie był pierwszym i nie będzie ostatnim, który zginął w imię swojego Pana. Jednak na pewno za niedługo zbiorą owoc tego co zasiali… już niedługo. To co uczynił nie zostanie mu zapomniane.

Korzystając z osłony nocy, a także wzmożonego zainteresowania egzekucją, Henke postanowił opuścić wieś. Nie było tu bezpiecznie w tym momencie. Miał nadzieję, że wszyscy byli świadkami egzekucji, wszak w takim miejscu zwykle jest ona wielkim wydarzeniem. Próbował wybrać jednak i tak jak najmniej ruchliwą drogę. Chciał wrócić do swojego obozu, do swych ludzi. Teraz przynajmniej mają już namioty, ciepło, pożywienie. W tym momencie pozostanie jedynie czekać… Czekać, na to co zasiali.
 
AJT jest offline  
Stary 22-10-2012, 13:47   #28
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Opuszczenie wioski nie było wcale takie proste jak początkowo myślał Geschwur. Mimo widowiska jakim była egzekucja chaosyty między domami, nadal kręciło się kilku strażników. Każdy trzymał latarnię, oraz miecz w pogotowiu, lub też dłoń na rękojeści schowanej w pochwie broni. Być może podejrzewali, że w okolicy mogą czaić się inni słudzy chaosu. Na szczęście Henke opuścił osadę bezpiecznie ruszając w samotną podróż do obozu swych podopiecznych.
Droga była długa i męcząca, jednak niedługo przed świtem Henke dotarł na miejsce. Był wykończony i marzył o zasłużonym odpoczynku. Mężczyzna z daleka dostrzegł dwa namioty, oraz rozpalone ogniska przy nich. Oznaczało to, że transport z zielarzem dotarł na miejsce bez większego problemu.

-To pan Henke!- krzyknął jeden z Nurglitów na widok zbliżającego się Geschwura. Z jednego z namiotów od razu wyłonił się trzeci z inkwizytorów, który miał dotrzeć wraz z zielarzem i zapasami do obozowiska.
-Henke, nie mam dobrych wieści...- rzekł nim jego prorok zdążył się odezwać. -Kiedy tu przybyliśmy wraz z Lucjanem oddałem go w ręce naszych braci sam zaś ruszyłem do Bernarda by wrócił tu wraz z szczeniakiem na wozie. Kiedy dotarłem w miejsce, gdzie przebywali pod naszą nieobecność, tam gdzie ich złapaliśmy okazało się, że chłopaka nie ma a Bernard... Bernard był rozerwany na strzępy. Wszędzie leżały jego szczątki. Podrapane i pogryzione... Nawet pancerz mu nie pomógł. To musiało być jakieś ogromne zwierze...- wyjaśnił przełykając ślinę.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 22-10-2012, 14:58   #29
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Henkego przedstawione mu informacje niezwykle zafrasowały. Nie dość, że tracił jednego człowieka po drugim, to jeszcze tracił tych najcenniejszych, a co było najbardziej przerażające to to, że nie byli tu bezpieczni. Musieli znaleźć inne miejsce, musieli znaleźć swój dom.
- Nie możemy tu zostać - zareagował szybko i mimo zmęczenia wiedział, że muszą wyruszyć w drogę. Polecił profilaktycznie ogłuszyć Lucjana, jeśli nie był do tej pory ogłuszony. Jego syna chyba powoli mógł spisać na straty. Lucjana najchętniej puściłby z darami, ale obawiałby się że mógłby on w jakiś sposób spalić jego plan. W międzyczasie obdarował go czarem klątwa. Wrzody powinny zniechęcić go do pokazywania się wśród ludzi, a na pewno pozbawią go wiarygodności.

- Musimy ruszyć dalej, znaleźć bezpieczniejsze miejsce. Już niedługo znajdziemy dom, obiecuję wam. Lecz potrzebna jest cierpliwość. Zwińcie namioty, zbierzcie jedzenie. Ruszamy – starał się rzec jak najpewniej mógł. Jednak w głębi serca tej pewności nie miał. Przydałoby mu się miejsce w którym mógł się na dłużej zatrzymać. Na pewno nie miał zamiaru rozwiązywać sprawy śmierci Bernarda. Od takich rzeczy trzeba się trzymać z dala.
 
AJT jest offline  
Stary 27-10-2012, 11:24   #30
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Sługi Nurgla zrobili, co nakazał im Henke. Mężczyźni, kobiety i młodzieńcy. Każdy prędko składał namioty i wszystko co było w środku. Stary powóz, którym Lucjan przywiózł większość rzeczy których żądał Henke teraz był nieoceniony. Nie tylko można było nim przewozić cały sprzęt potrzebny do życia z dala od cywilizacji, ale i można było nim transportować ciężej chorych czy rannych. Tak też zrobili z Lucjanem. Ogłuszony zielarz od razu został ułożony przy poskładanych namiotach. Grupka zarażonych i pochorowanych sług ruszyła przed siebie szukając jakiegoś schronienia. Niestety tym razem los nie był dla nich łaskawy i nie trafili na żadne sioło ani nic w ten deseń. Przez chwilę zdawało im się, że to Nurgle zesłał na nich błogosławieństwo w postaci leśniczówki na skraju małego lasku, jednak szybko musieli pozbyć się złudzeń, przez kompletnie zawalony dach. Na szczęście sprawniejsi mężczyźni prędko pozbierali najwięcej drewna zdatnego na opał ile tylko zmieściło się na wozie i ruszyli dalej.

Wędrówka nocą była przykrą koniecznością. Henke oraz jego ludzie padali z sił. On w szczególności. Ostatnimi dniami nosił na barkach ogromny ciężar odpowiedzialności, którego do tej pory nie znał w takim aspekcie. Co innego opiekować się duchową sferą grupki chorych otoczonych przez mur i strażników w domach, a co innego prowadzić ich z dala od domów. Rankiem jeszcze przed świtem zmarła dwójka starców, którzy nie wytrzymali zmęczenia, mrozu i ich ciała zwyczajnie się poddały.
Dwie godzinie po wschodzie w końcu znaleźli pieczarę, która mogła posłużyć im za nowy dom. Spore wejście do jej wnętrza sprawiało, że dało się w niej schować nawet wóz wraz z wołem. Jaskinia nie była zbyt głęboka, ale wystarczająca był przeżyć w niej kilka dni.


Pierwszy dzień grupka spędziła na przygotowywaniu schronienia. Kobiety zajęły się przygotowywaniem dna jaskini do użytkowania przez grupę. Znosiły do środka ściółkę kępy trawy i wszystko co mogło nieco umilić przebywanie w środku. Mężczyźni podzielili się na dwie grupy. Pierwsza udała się na polowanie, druga zaś zbierała drewno na opał. Dzieci znosiły większe kamienie, które były w stanie przenieść by otoczyć paleniska, tak aby płomienie nie wydostawały się za daleko z ognisk. Jeszcze przed południem Henke wysłał jednego ze swych ludzi w stronę zarażonej osady, by sprawdził jak sprawy się tam mają. Człek niestety nie wrócił przed zmierzchem i Geschwur obawiał się, że coś mu się stało. Być może zauważyli go przypadkowi podróżnicy zabijając na miejscu, a może po prostu zabiło go zmęczenie i podróż...



Ścieżka Czempiona – W ramionach Papy Nurgla


Rozdział II: Los ulubieńca



-Panie!- skupiony na modlitwach Henke podniósł głowę i wejrzał przez ramię. Dobrze kojarzył małego Tomasa. Chłopak miał kilka lat i był jeszcze młodszy od zmarłego już Bernarda. Pomagał jak tylko mógł i wierzył w sprawę Geschwura mimo bolących i ropiejących wrzodów na całym ciele, oraz wykańczającej go nieustannie biegunki.
-Erwin znalazł Dolfa na drodze do osady. Jego ciało rozszarpały wilki. Nawet nie dotarł na miejsce.- wyjaśnił chłopak. Po chwili w jamie pojawił się sam Dolf, którego Henke wysłał na zwiad dwa dni po Erwinie.
-Witaj, dobrze Cię widzieć...- Dolf był niegdyś rolnikiem, po tym jak trafił do osady zarażonych jego ciało zaczęło mutować i zmieniać się nieustannie. Jego lewa dłoń przypominała tułów stonogi, zaś ciało nieustannie wydzielało dziwaczny śluz niczym ślimak.
-Dary zaczynają działać panie.- rzekł z satysfakcją -Pierwsi chorzy spłonęli dziś o świcie.- obwieścił radosną wieść.



Zdobyte PD 300
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172