Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2012, 14:27   #20
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Kiedy walka dobiegła końca dało się usłyszeć szepty rozmawiających ze sobą mutantów. Zarówno tych po stronie Eckhardta jak i tych których przywódca przed chwilą poległ w bólu i cierpieniu. Zdecydowanie nawet tak okrutne stwory jak zwierzoludzie musieli nigdy nie widzieć na oczy tak bestialskiego i żadnego bólu człeka. Stwory padły na kolana przed Eckhardtem, nawet te, które za nim tu przyszły. Jedynie byczogłowy mutant, który miał być osobistym ochroniarzem Eckhardta, oraz jeleniogłowy szaman nie uklękli jakby czuli się lepszymi od pozostałych, bardziej wartościowymi pośród tego służalczego ścierwa. Szaman skinął głową i ruszył w stronę pokonanego plemienia. Przemawiał kilka chwil. A tamci słuchali. W końcu niedługo potem wrócił do Eckhardta. -Kobiety i dzieci udadzą się do naszej szamanki, gdzie zostawiliśmy niemowlęta, które kazałeś nam wychowywać. Zdolni do boju pójdą za tobą podbijać wioski.- wyjaśnił. Wszystko układało się po myśli czarnego rycerza.

~***~

Nowo pozyskani wojownicy bali się Eckhardta jak ognia. Mijali go szerokim łukiem i szukali swojego miejsca jak najdalej od rycerza. Ten wzbudzany przez rycerza strach napawal go dumą. Co musieli czuć zwykli wieśniacy, którym niebawem przyjdzie się spotkać z ostrzem wielkiego miecza Khornity.
Trzy dni energicznego marszu doprowadziły bandę zwierzoludzi, którym przewodził Eckhardt na wzgórze, skąd widać było osadę Badau. Niewielkie miasteczko nie miało muru obronnego, ani nawet palisady. Kilku strażników z oliwnymi lampami krążyło wokoło garstki chat i domów.
-Czy masz panie jakąś taktykę?...- spytał jeleniogłowy.
-Wbić topór i zrobić miazgęęę....- burknął gor, który nie odstępował Eckhardta na krok -Rozbić jak zgnity owoc grrrr...- zasugerował Eckhardtowi.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline