Zapach ziół uderzył nozdrza elfa zanim zdążył podejść na tyle blisko aby rozpoznać rośliny. Runa na drzwiach go zaciekawiła. Gdy już chciał ją sprawdzić wiedźmim wzrokiem drzwi otworzyły się. Spodziewał się przygarbionego staruszka, ujrzał kogoś zupełnie innego.
- Twój talent starcze. Słyszałem o was już dość sporo. Jestem z kolegium magii z Nuln. Nie obawiajcie się jednak, nie należę to tych fanatyków, którzy prześladują guślarzy, znachorów i innych podobnych. - powiedział elf.
Następnie kucnął i przyglądnął się kotu. Lubił te zwierzęta. Na jego twarzy przez moment zagościł uśmiech. Odezwała się przez chwilę elfia natura. |