Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2012, 15:08   #2
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
"Głód. To tylko głód. Spokojnie Josh, już nie raz byłeś głodny... Wytrzymasz... Na pewno wytrzymasz. Spójrz na siebie. Przeżyłeś wybuch bomby atomowej, przeżyjesz i ten mały dyskomfort." - pod na wpół łysą czaszką ghula, knębiły się przeróżne myśli, głównie takie które miały go zmotywować do dalszej egzystencji.
"Jeszcze tyrochę i uda Ci się uciec. Nie ma miejsca, z którego nie da się uciec - powtarzał sobie, spacerując wzdłuż ogrodzenia - "Nie ma nic idealnego. Nie w tym świecie"

Przybycie nowego do celi, lekko go zdziwiło. Był człowiekiem, nie był na tyle ładny aby go sprzedać na męską dziwkę, nie był tak agresywny jak ten debil, któremu musiał nie tak dawno temu wytłuc plombę z japy. Ale po co trzymali tu ghula? Bandziora sprzedadzą prędzej czy później, panienkę też... Nawet tego "wikinga". Ale ghula? Nie był słaby i wątły jak większość ghuli, ale miał ich wszystkie wady. Śmierdział, gnił, rozpadał się.
Żywy pomnik dawnego świata.

Na mięso, widząc je, żołądek poruszył się. Sam widok jedzenia, dopiero przypomniał mu o tym, co to znaczy głód. Ten sam, który tak wyrzucał z głowy. Ten sam, którego nie chciał dopuścić do jaźni. To czego nie dopuszczasz do siebie, to nie istnieje. Głód, dopiero teraz się objawił. Flaki ghula, chyba zaczęły się same trawić, jak na zawołanie.
Ale po chwili oprych rzucił się na kobietę... Może był głodny, może był ghulem, ale racjonalne myślenie go nie opuściło... Zerknął porozumiewawczo na tego czwartego, tego który też wyglądał na takiego, który potrafi się kontrolować.

Ruszył. Chciał sięgnąć do szyi gryzącego piersi dziewczyny graba i odciągnąć go do tyłu, trzymając twardo za grdkę, cisnąć nim na ziemię. Wydawało mu się, że nie będzie musiał się nawet do tego przykładać, rabuś był słaby. A raczej przejściowo osłabiony. Na szczęście ghulowi nie odebrano butów.
Miał zamiar wojskowym trepem, wylądować na mordzie kąśliwego współwięźnia.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.

Ostatnio edytowane przez SWAT : 17-10-2012 o 20:17.
SWAT jest offline