DZIECI LUCYFERA - ubrani na czarno mroczni goście. Naprawdę mroczni. Mają charyzmatycznego przywódce LaVera. Podobno są pozostałością po powojennych wierzeniach. Z tego co mówili mi ludzie ze spółdzielni nawet wtedy nie byli zbyt popularni. Nie są zbyt agresywni , jeśli o to chodzi. To znaczy porównując ich do psychotycznych Powieszonych. Nie lubią na pewno jak wchodzi się na ich teren . Są bardzo , ale to bardzo terytorialni. Każda uliczka, każdy handlarz. No i dbają o wygląd , długie włosy najlepiej czarne, papieros co krok , czarne odzienie. Myślę, że dalekie południe miasta nawet zyskało pod ich panowaniem. W pewnym sensie- nie ma tam niewolnictwa, ale odmienność jest niezbyt tolerowana, jesteś w gangu albo przeciwko niemu. Nawet taki sprzedawca braminowego mleka musi podpisać pakt z krwi(jest to praktyka rozpowszechniana bardziej przez niskich rangą członków i wynikająca z ich niewiedzy- działa jednak na zabobonych chłopków). Mają w sobie coś przerażającego muszę przyznać.
Aha , zaczynacie właśnie na ich terenie, jak zwiejecie