Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2012, 17:01   #4
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
KOLES

Rozwścieczony wariat w czerwonej koszulce rzucił się pomimo związania i odurzenia drug`iem, na swojego napastliwego Miłego Przewodnika. On przynajmniej miał jaja, ale umysł Kolesia nie chciał wchodzić w szczegóły. To pozwoliło mu w miarę zręcznie wypieścić jego genitalia tak samo jak planował zrobić to ten gruby chuj. POW!

Czaszka zabolała ich obojga jednak grubas padł na ziemię oszołomiony z nosem z którego lała się krew. Z twojego również. Przeciwnik zaczął lekko krzyczeć, niemniej jednak Dude skoczył na niego obiema nogami , prosto na klatkę. Tłuszcz nieco zamortyzował uderzenie, jednak facet dostał całkowitego bezdechu a jego oczy chciały wyskoczyć z orbit. Próbował skierować parówkowe palce w stronę kieszeni, znajdował się w niej mały rewolwer , koleś skoczył bez zastanowienia, palce lekko się zgniotły a on zakrzyczał. Broń powędrowała w stronę potłuczonych umywalek. Ktoś zaczął wołać z zewnątrz. Usłyszałeś kroki, bieg. To trochę zbiło Cię z tropu , ale i tak nie miałeś zbytnio możliwości. Drzwi otworzyły się i wparował przez nie mocno umięśniony strażnik z bronią w ręku. Dostałeś w łeb 10mm pistoletem i padłeś. Nie zabolało , opiat jeszcze miło działał. Nie czułeś bólu , co tylko zwiększało jego agresję. Lał i lał a niedoszły gwałciciel prosił o przestanie, jak tylko się ogarnął . Byłeś w końcu towarem. Trafiłeś na twóch pojebów. Taki los Koleś , taki los.



 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 16-10-2012 o 17:06.
Pinn jest offline