Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2012, 14:20   #16
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
No to tym go załatwiła... nie mógł jej zostawić, nie mógł czekać, ale musiał się opanować. Przecież to nie mogło być takie trudne... opatrzenie rany. Co to dla niego. Tak, tak. Dla niego - bohatera. Może i nim być przez chwilę, czemu nie? Powinien. Musiał.

Przyłożył rękę w okolicę rany, dłonie go zapiekły, ale zignorował ból.
Mechanika płynów. Tak, tak. Doskonale. Mógł spowolnić krążenie krwi, mniej krwi z niej wypłynie, a to dobrze. Jak nie będzie tak krwawić to może nawet ją zszyje. Doskonały pomysł. Na dodatek mniejsze ciśnienie ją lekko otumani, więc nie będzie się może tak wierzgać gdy ją będzie zszywać. Zajął się spowolnieniem przepływu jej krwi, po czym popędził do gabinetu. Pociągnął do siebie więcej bandaży, butelkę wody, jeszcze jedną igłę, wodę utlenioną, a raczej jej resztki (klienci często się wiercili i dostawali za swoje). Brakowało mu nici.
Rozpiął bluzę i spojrzał na swoją białą koszulę. Rozłożył molekuły i t-shirt zaczął się pruć, odsłaniając niebieską skórę Inka i jego dziwny, fioletowy tatuaż zajmujący cały korpus.

Przełknął ślinę, zdjął szybko ten głupi bandaż, przemył ranę najpierw zwykłą wodą, a potem zdezynfekował utlenioną. Podwinął mocniej bluzkę dziewczyny i spróbował zszyć jej ranę, wybijając w główce igły małą dziurę na nić (niszcząc drobny element jej struktury) którą stworzył z całkowicie porwanej koszuli, choć potrzebny mu był tylko skrawek.

-Przepraszam. Przepraszam. Przepraszam... - szeptał wciąż do otępiałej dziewczyny.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline