Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2012, 20:07   #85
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Nie minął miesiąc od czasu, kiedy właśnie o tym Sylwia marzyła. Żeby doprowadzić to miasto do stanu wrzenia, do punktu w którym gnuśni mieszkańcy sami zajmują się swoim życiem i całym towarzyszącym mu burdelem. Teraz ten cel mógł się ziścić i wyglądało to nader groźnie. Straż kipiała, w przykrytych blachą mężczyznach wręcz namacalnie czuć było drżenie i oczekiwanie. Jakby moment kiedy trzeba będzie coś zrobić miał być wybawieniem nie złem. Ale ich temperowali dowódcy, nawet najgorsi tacy jak Goertin stanowili tamę dla żądzy przemocy. Tłumu zaś nie hamował nikt. Nie było słychać jednolitego głosu przywódcy, którym zapewne powinien zostać ulrykański kaplan. I jeśli eksploduje ten nieposkromiony niczym tłum to bunt w całym swym nieokiełznaniu zbierze obfite żniwo, będą zabici i ranni, wstrętne mordy, okrutne gwałty i wiele paskudnych sekretów. Nie wydarzy się nic dobrego.

Tylko że to nie była jej działka. Właściwie zasłużyli sobie, najpierw pławią się w zepsuciu, po cichu zezwalają na zakazane kulty i ofiary z ludzi, byle panował spokój i wszystko było jak zawsze i dopiero jak Gomrund z resztą poruszyli w tym ulu, miasto raczyło zauważyć, że siedzi na kupie gnoju. Bo najważniejsze to nie mieszać za bardzo, jest dobrze, póki nikt gówna gównem nie nazywa. Nawet przyjezdny Sigmaryta nie miał odwagi zamieszać, i jak rasowy tchórz postanowił wybrnąć spaleniem obcego. A miał wybór miedzy prawdziwymi złoczyńcami, jeden z nich właśnie stał niedaleko nadal spowity w odznaki władzy i marzący o tym że znowu kogoś skatuje, żeby chaotyczna blizna przez moment nie dokuczała mu tak bardzo. Ale ona mogła dokonać swojego wyboru. Bo wiedziała jedno, gdyby w tej chwili to ją prowadzili na stos, miałaby głęboko w dupie ilość dziewic zgwałconych w wyniku zamieszek. Jak dziewice chcą pozostać dziewicami niech w takie dni siedzą w zaryglowanych domach.
- Nie –odpowiedziała w końcu na pytanie Szerszenia - nie strzałka. Ustaw się. Strzelisz i spudłujesz, kiedy dam ci znać. Dwa razy zacisnę lewą pięść. Nie daj się złapać, ale narób dużo hałasu. Niech wszyscy zauważą, że próbowano go zabić. Dopiero później, jeśli nie uda mi się go uwolnić, a ty będziesz miał nowe bezpieczne miejsce do strzału, dopiero wtedy go zabijesz. Wszystko jedno czym. Jak już zapłonie i nie będzie nadziei. A jeśli się uda, to wracaj pilnować domu. Powodzenia. I … dziękuję.
Przecisnęła się w pobliże stosu. Miała wrażenie, że jej serce nie bije a ona sama nie jest już prawdziwa, tylko jest cegłą w murze z ludzi w którym stała. Z nimi się kołysze, oddycha, mruczy i myśli, i krzyczy dokładnie to samo, co inni, Ścierwiec, uwolnić go. Ceremonia trwała a okrzyki Ścierwiec nasilały się. Starała się nie zacisnąć pięści za wcześnie. Jeszcze nie …jeszcze nie … i jeszcze kilka oddechów.

Teraz, bo zaraz nie będzie na co czekać.

Zrobiła to. Strzała zafurkotała i wbiła się w belkę tuż obok głowy mutanta. Nie było nikogo kto mógł to przegapić. Tłum zaryczał. Siwowłosa również darła się ile miała siły w płucach, choć jej okrzyk ginął w hałasie. Za to na podwyższenie, gdzie miał spłonąć wdarła się jako jedna z pierwszych. Wyjętym z buta nożem miała zamiar przeciąć więzy Ścierwca. A potem uciekać.
 
__________________
"Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie

Ostatnio edytowane przez Hellian : 19-10-2012 o 20:19.
Hellian jest offline