Niziołek począł wymiotować. Mi też zrobiło się słabo, ale nie na tyle , by zwrócić swój pokarm. Siadłem na chwilę, na ławce przed nieszczęsną karczmą i złapałem się za brzuch. Nie ulegało wątpliwości, musiałem czym prędzej zwiać w krzaki. Doskonale zdawałem sobie sprawę , że tylko Ohydny Nurgle sprowadza takie rzeczy na ten świat. Zdjąłem moje bawełniane spodnie dając upust nieprzerwanej fali. Jednak zakręciło mi się w głowie , po mimo tego okropnego odtrucia.
Zdarzyła się najgorsza rzecz w moim życiu, o wiele paskudniejsza od ostatniego spotkania z niebiosami. Z moim ust wyleciały niestrawione resztki pokarmu, upadłem na czworaka i rzygałem pod siebie. Nie chce więcej o tym myśleć, upadłem gorzej od psa.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 20-10-2012 o 19:24.
|