Kiedy ruszyli Mai zorientowała się, że nie ma z nimi Aidena.
- Uciekł wam.-stwierdziła fakt- Mówiłam że wam ucieknie jak nie będziecie go pilnować i oczywiście nie pilnowaliście. Jeśli naprawdę ma w sobie thulu to teraz już nikt mu nie pomorze.- westchnęła zrezygnowana.
Kiedy dotarli do polanki i zrobili przerwę żeby Jacek mógł pojeździć na rowerku, uznała że pomysł Luaki by coś zjeść to dobry pomysł. Usiadła na trawie i wyjęła kanapkę, tę z jajkiem i pomidorem oraz soczek bananowy i zaczęła pałaszować patrząc na wyczyny pulchnego kolegi. |