Gelid wszedł do "Wędzarni" w ostatnim momencie. Wysłuchał opowieści karczmarza stojąc pod ścianą z rękami złożonymi na piersi. Nie odzywał się też w czasie gdy oberżysta prowadził ich do piwnicy. Dopiero zobaczywszy tunel białowłosy postanowił się odezwać.
-Pójdę z wami, ale jeśli to jakaś pułapka, to ostrzegam, że nikt nie wyjdzie z tego tunelu.- W głosie białowłosego dało się wyczuć pewność siebie. Wynikała ona z wilgoci powietrza.
Lodowy wąż wziął głeboki wdech po czym wkroczył w ciemność tunelu...
Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 22-10-2012 o 22:10.
|