Czerwony rumieniec zażenowania wypełzł na policzki dziewczyny i szybko obejmował w posiadanie kolejne części jej twarzy.
- Na...turalne? - wydukała. - Zamącić? Przy... znałam? Tak jakby? Do niczego nie przyznawałam się!
Wodziła wzrokiem po zebranych towarzyszach, a jej twarz wyrażała tylko jedno.
Ratunku! |