Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2012, 12:07   #21
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Brak siostry i Luizy wcale nie zepsuł młodzieńcowi humoru, w końcu noc spędził upojnie i ciekawie. Choć wydarzenia poprzedniej nocy były lekko ekscytujące to liczył na coś więcej. Z drżeniem szedł na spotkanie z Alexem., myślać kogo chce mu przedstawić. Dodatkowo zastanawiał się co porabia Luiza i Katie. Na chwilę wyobraził sobie jak Luzia zdobywa i zniewala siostrę jego. Przyjemna wizja trzeba przyznać. Gdy dotarł na miejsce, i przekroczył prób Złotego Dzbana wzrokiem zaczął się rozglądać za swoim nowym znajomym. Gdy go już znalazł podszedł do niego i przywitał się wyciągając ręke;
- Widzę że i Ty zregenerowałeś siły. Tak więc .. co masz dla mnie ciekawego - rzucił zaczepnie Max
-Rzeknij no mi przyjacielu pierwej, jak Ci się wczoraj podobało.- syknął Alex ściskając wcześniej dłoń równieśnika.
- Ciekawie.. choć czuję... - zamilkł szukając odpowiedniego słowa - lekki nie dosyt. Tak to idealne określenie. A Tobie? Często macie takie spotkania? - zapytał Max.
-Co jakiś czas organizuję tego typu przyjęcia maskaradowe...- uśmiechnął się -Czujesz niedosyt powiadasz?...- dodał po chwili -Znam dwie kobiety, które są prawdziwymi demonicami. To, co robiły ci przyjaciółki Lu, to nic w porównaniu z tym, co potrafią zrobić te dwie kocice.- rzekł ściszonym głosem -Jestem przekonany, że po spotkaniu z nimi nie będziesz czuł żadnego niedosytu...- uśmiechnął się znów.
- A jaka jest cena doznania takich przyjemności ? - zapytał dając do zrozumienia że ma ochotę na więcej.
-Zrobiłeś na mnie wielkie wrażenie swoją śmiałością wczoraj. Nie poczułeś lęku, nie czułeś wstydu nie znałeś żadnej z kobiet a jednak potrafiłeś się dołączyć do naszej... Zabawy. Myślę, że moje znajome z chęcią Cię wypieszczą...- zarechotał szarlatańsko.
- Wyzwanie// - zabrzmiało to jakby mówił sam do siebie - Chętnie się przekonam czy to co mówisz jest prawdą. Kiedy?Gdzie? - zapytał.
-Kiedy tylko będziesz chciał i będziesz gotów. Musisz jednak wiedzieć, że to nie będzie zwykłe spotkanie i zwykłe uprawianie miłości... To, czego doświadczysz nie może wyjść za cztery ściany izby, w której będziesz z mymi przyjaciółkami.- rzekł z powagą.
Max chwilę się zastanowił. Pełna tajemnica. Sekretne spotkanie z dwoma kobietami. Wyciągnął dłoń do Alexa i rzekł:
- Zgoda. Liczę że się nie zawiodę. Powiedzmy, że zaufam Twoim insynktom. Czy jest coś co powinienem wiedzieć jeszcze? Co twoje “przyjaciółki” lubią? Mają jakieś szczególne wymagania lub potrzeby? - zapytał jeszcze chcąc się odpowiednio przygotować.
-Nie, one mają zdecydowanie zmienne potrzeby, więc pewnie wszystkiego się dowiesz na miejscu. Wieczorem poślę Ci liścik, z miejscem i czasem w którym odbędzie się wasze spotkanie.- Alex uśmiechnął się raz jeszcze i pożegnał kompana zabawy z poprzedniego wieczoru skinieniem głowy.
Max wrócił do sporego domostwa, w którym zatrzymał się wraz z siostrą. Niestety niewiasty nadal nie wróciły i nikt nie wiedział, gdzie dokładnie są, ani co też robią. Młodzieniec mógł czekać, lub zwyczajnie znaleźć sobie inne zajęcie...
Max nudził się, a tego nie lubił. Zaczął się pałętać po domu aż w końcu wpadł na głupi pomysł. Udał się do pokoju swojej siostry. Skoro jej nie było , a drzwi okazały się nie zamknięte toteż postanowił poszperać w jej rzeczach. Może jakieś listy, a może coś innego znajdzie. Nigdy nie wiadomo było. Oczywiście robił to dyskretnie i nasłuchując czy ktoś nie nadchodzi.
Katherina nie zaskoczyła swego brata w żaden sposób. W jej rzeczach nie było nic, co mogłoby zainteresować Maxa. Ani listy, ani pamiętnik, zupełnie nic. Znalazł za to kilka intrygująco pociągających ciuchów, w których wyobrażał sobie swoją siostrę.
Lekko zawiedziony młodzieniec udał sie więc do swojej komnaty oczekując na liścik. Wolny czas spędził na kąpieli i piciu wina. W końcu trzeba było jakoś zabić wolny czas. Im bliżej wieczoru tym czuł narastające podniecenie. Był ciekaw co też Alex chciał mu zaproponować, zaskoczyć. Liczył że nie zawiedzie się, tym bardziej że oczekiwania Maxa z każdym dniem rosły coraz bardziej.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline