Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2012, 20:45   #136
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Shackleton popatrzył jaki burdel się tu zrobił i gdyby był w przyjaźniejszych relacjach z cipami od kapitana to pewnie i by doniósł na chlejusów wyłącznie po to, żeby zaprowadzić więcej chaosu! No, ale nic to. Nie będzie chaosu. Będzie porządek. Najsamprzód trza wyzwać kogoś na pojedynek na rękę - pomyślał Shackleton. Wskazał więc jakiegoś leszcza, żeby się posiłować... tak przyjaźnie. Nie chciał tutaj większej burdy zaprowadzać.
 
Anonim jest offline