Wątek: Zombieland
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2012, 11:09   #10
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Mała grupka zwiedzających hipermarket rozpadła się gdy tylko Norah zaprowadziła ich w miejsce, gdzie można było znaleźć coś przydatnego. W sklepie sportowym Spencer zatrzymał się na dłużej. W sumie było to lepsze nawet, niż złota karta. Można było brać i przebierać...
Najpierw sprzęt biwakowy. Mały namiot, materac, śpiwór. Oczywiście wszystko swoje ważyło, ale nie należało zakładać, że będą podróżować na własnych nogach. Co prawda ulice były zatłoczone, ale taki motocykl na przykład miał to do siebie, że mógł przejechać tam, gdzie samochód by utknął. A co jak co - jeździć na motorze to Spencer potrafił. No a w ogóle lepiej było zabrać za dużo i, w razie konieczności, coś wyrzucić, niż stwierdzić po niewczasie, że czegoś człowiekowi do szczęścia brakuje.
Porządny plecak to podstawa każdej wycieczki. Łatwiej maszerować, gdy ma się coś na plecach, niż z torbą w ręku. No i mając zajęte ręce raczej trudno się strzela...
Do plecaka trafiła bielizna termoaktywna, parę sportowych koszulek, skarpetki, oraz - jako uzupełnienie biwakowego sprzętu - składany komplet naczyń, niezbędnik, latarka czołowa z zapasowymi bateriami i trochę drobiazgu, który Spencer uznał za przydatny, w tym solidny kawał cienkiej lecz wytrzymałej liny wspinaczkowej i biwakową lampę z dynamem.
“Zakupy” w sklepie myśliwskim było poważniejsze, przynajmniej pod względem wagi... Niemal natychmiast rzucił się Spencerowi w oczy samopowtarzalny Browning. Kaliber 9,3x62 był przeznaczony na grubego zwierza, na zombie zatem także powinien wystarczyć. W magazynku mieściły się cztery takie naboje. Do tego cztery zapasowe magazynki, pas na naboje i parę pudełek z amunicją.
Broń palna miała tę wadę, że po skończeniu amunicji nadawała się najwyżej na prowizoryczną maczugę. Dlatego też Spencer do wybranych towarów dorzucił kuszę myśliwską. TenPoint był jednym z najlepszych producentów. Ten model miał celownik optyczny, a rozłożona świetnie mieściła się w (również dostępnym) futerale. Do tego doszło ubranie (nie dość że w kolorach maskujących, to jeszcze nieprzemakalne - podobnie jak i buty), myśliwski nóż, noktowizor, porządny kompas i plik map.
Plecak pęczniał, ale dopóki można go było unieść Spencer nie widział w tym żadnych problemów.

Zmrok zbliżał się szybkimi krokami.
Spencer odwiedził jeszcze drogerię, skąd zabrał między innymi maszynkę do golenia, oraz dział spożywczy. Chleb, kiełbasa i ser tudzież dwulitrowa butla z wodą uzupełniły zebrane zapasy. Pora się było szykować do noclegu. Chociaż hipermarket zapewniał i przestrzeń, i prywatność, Spencer nie zamierzał spędzać tutaj nocy. Na dachu było zapewne mniej wygodnie, ale z pewnością bezpieczniej.
Z pomocą uczynnego strażnika Spencer zablokował drzwi wejściowe kolejną, cięższą jeszcze szafą, a potem ruszył w stronę wejścia na dach. Wspinanie się z pełnym plecakiem może i nie było najbardziej komfortową rzeczą, jakiej w swym życiu dokonał, ale dało się to zrobić. Teraz można było czekać.

Łomot pięści uderzających o żaluzje słychać było aż na dachu.
- Ciekawe, czy wytrzymają - mruknął Spencer.
Z noktowizorem w dłoni podkradł się na skraj dachu. Chciał się zorientować, czy akurat hipermarket jest źródłem zainteresowania wszystkich zombie, czy też może truposze włóczą się po całej okolicy bez celu.
 
Kerm jest offline