Alexowi udało się jakimś cudem odnaleźć resztę grupy i dołączyć do nich. Na wieść, że chcą lecieć na lądolód, kiwnął jedynie głową. Był to jedyny kierunek, który dawał jakąś nadzieję na sukces w tej całej aferze, ale oni jeszcze tego nie wiedzieli; Hiszpan wolał zachować swoje odkrycia na później. Pracownik firmy turystycznej jakoś nie zdawał się godny zaufania.
- Cóż... - Odezwał się, przyglądając się Pilarowi i temu, jak majstrował przy pistolecie. - Chłopaka zabrała Świątynia jakiś czas temu, ale udało mi się porozmawiać z jego matką. Prześladowały go jakieś dziwne sny; wszystkie wskazują na to, że zabrano go na lądolód.
- Jaki mamy plan działania, panie Vujacic? - Zwrócił się do chłopaka, nieobecność żołnierza pomijając jak na razie milczeniem. Domyślał się całkiem sporo.
__________________ "Information age is the modern joke." |