Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2012, 03:48   #112
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Tunele biegły blisko powierzchni, były proste i nie rozgałęziały się szczególnie. Łatwo było zachować poczucie kierunku. Gdzieniegdzie ściana była naruszona, a na podłodze leżało niewielkie zawalisko ziemii i skał, lecz poza tym w tunelach łatwo było się poruszać - w przód i w tył. Szerokość była niewielka, maksymalnie metr.

W jednej z ich części przemieszczali Vernon i Gelid. Ten drugi wyraźnie odczuwał panujący chłód. W podziemiach temperatura utrzymywała się na równym poziomie.

Wreszcie dotarli drabiny. Tunel tu rozszerzał się trochę. Zachowując ostrożność i świecąc sobie pochodnią, wspięli się na górę.

Znaleźli się w małym pomieszczeniu wyglądającym na schowek. Wyszli na korytarz. Dom wyglądał na opuszczony, ale w środku widać było ślady użytkowania, na przykład świecznik z paroma ogarkami. Cicho zbadali sypialnie, by zauważyć, że jedna z nich jest zajęta.

Ambasador leżał na łożu. Wyglądał na bardziej nieprzytomnego niż śpiącego. Dostrzegli teraz ślady krwi, lecz najwięcej jej było na samym łóżku - pościel była nią wręcz przesiąknięta. Wyglądało na to, że ktoś zajął się jego raną, lecz z tego co byli w stanie powiedzieć po krótkim spojrzeniu, szanse na przeżycie i tak miał niewielkie. Oprócz tego w pomieszczeniu znajdowało się wyraźnie używane biórko. Leżało na nim sporo rzeczy, najwyraźniej należących do Ambasadora.
 
Issander jest offline