Aleksandra poczuła nagłe uderzenie krwi, wciągnęla ostro powietrze, przełknęła ślinę i zmierzyła Laurę wzrokiem. Dziewczyna wyglądała, jakby zaraz miała wpaść w histerię, a na tym Aleks nie zależało. Zmusila się więc do zachowania spokoju, ciekawe, jak łatwo można myśleć racjonalnie, gdy ktoś inny zaczyna panikować.
Schyliła się po komórkę i wybrała numer ponownie, lubiła czerpać informacje prosto od źródła.
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks |