Zagrak i Jasper
Barman uniósł lekko brew, ale po chwili uśmiechnął się szeroko.
- Oczywiście jaśnie panie! W Riddleport mieszka wielu twoich rodaków pracujących w kopalni, więc mamy spory wybór. Może "Napar Rudobrodego"? To mocny trunek do którego dodaje się parę śliwek. Jego autorem był sławny Thornrage Rudobrody a przepis przekazywany jest z pokolenia na pokolenie w jego rodzinie. Kosztuje zaledwie 5 srebrników, jaśnie panie. - barman odpowiedział na pierwsze pytanie z entuzjazmem.
- Chyba, że ma pan jakieś specjalne życzenie? Mamy większość trunków do dyspozycji. - dodał.
- Co do pokoju.. tak, znajdzie się. Sztuka złota za dzień. Kolejna jeśli życzy sobie pan śniadanie i gorącą kąpiel w balii. Trochę mnie jednak dziwi to pytanie, muszę przyznać. Czyżby Saul źle was traktował w kasynie? Oh, nie ma co się dziwić, jaśnie panie. Pożar w kasynie, najazd na klasztor - ludzie sporo mówią o was, panie Zagrak. - barman szczerze się uśmiechnął. Taką miał po prostu pracę, że interesował się.
Tymczasem
Jasper próbował wywęszyć informacje o siostrze
Iriny od pirata.
- Srebrnik za dwa piwa. - roześmiana, czarnowłosa dziiewczyna przyniosła dwa piwa na tacy. Kufle były schłodzone a piwo pełne bąbelków powietrza. Podała piwo, zabrała srebrnik i poszła.
- Ano, psiamać, jasne że się znajdzie... mogę szepnąć słówko odpowiedniej szumowinie, przyjacielu.- pirat jednym łykiem wypił całą zawartość kufla.
- Ano, za odpowiednie... e.... wsparcie. Biednym jest. A szukacie jakiej to konkretnej dziewki? Ja lubię blondynki, mają zwykle cyce jak arbuzy. - uśmiechnął się szeroko.