Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2012, 08:42   #14
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Wszyscy
Chyba wszyscy się zgrali. Drab wprowadził Kolesia otwierając zamek jednym z wielu kluczy , pierw wyłączył oczywiście zasilanie ogrodzenia. Niepisany plan chłopaków natrafił więc na pewne trudności. Koleś nie był pewien co powinien zrobić. Wielgus chwycił go za czerwoną koszulę i wrzucił do środka. Największy kowboj pustkowi włożył nogi między bramkę, uniemożliwiając zamknięcie. Łowca naprawdę się wkurwił.

-Co to ma kurwa znaczyć śmie...- mowę przerwał mu ghoul , który prostym ciosem przeorał mu policzek. Typ złapał Josha za kark i przyprawił go prawym sierpowym. Zakręciło mu się w głowie i przez chwilę nic nie widział. Typ był potężnej krzepy. W tym samym momencie Mathias zerwał się ile sił w nogach. Wyminął strażnika krzycząc ''Za mną!'' , udało mu się nawet wybiec z klatki i skierować do czegoś co wyglądało jak stary magazyn zrobiony z czerwonej cegły z popękanymi i wybitymi ''kafelkowymi'' szybami.

Dystans między weteranem a łowcą zwiększył się, zapewne z twarzy Candle`a leciała by obficie krew, gdyby nie to , że nie posiadał nosa. Łowca widząc spierającego VIKINGa wyjął broń z kabury, wszyscy zauważyli ją dopiero teraz. Dziewiątka , z wielką lufą.

Zęby coś niezwykle użytecznego w świecie zwierząt i domyślnie bezbronnych ludzi. Koleś nie mając pomysłu zgryzł się z ucho draba. Ten zaczął się szarpać i zdzielił kowboja prosto w nos miażdżąc chyba każdą chrząstkę jaką posiadała ta część ciała.

Josh zdzielił go mocno w jaja. Trafił w zasadzie w boczną część uda. Skórzany pancerz nie posiadał tam jednak żadnych metalowych umocnień. Wiedział co robić w takiej sytuacji. Close combat. Złapał rękę z bronią, wbijając w nią ostry kamień , ciało rozerwało się i krew wyleciała obficie niczym konfetti na urodzinowym przyjęciu. Pistolet padł na ziemię. Josh odrzucił go automatycznie nogą. Wielki typ począł jednak mimo rany walić w szalę na ciało ghoula. Uderzał go jedną ręką - wielkim cepem maksymalnego wkurwienia. Josh znalazł się na parterze, ledwo blokując ciosy, kamień dawno wypadł mu z ręki. Długo tak nie wytrzyma nawet pomimo mutacji. Koleś tymczasem ledwo mógł wstać.

Strzał. Olbrzymia masa splotów mięśniowych upada bezwładnie na Candle`a. To dziewczyna w końcu wyszła ze stuporu i zareagowała. Patrzyła obłędnym pustym wzrokiem unikając kontaktu z innymi . Obserwowała swoją dłoń jakby była czymś niezwykle fascynującym. Tymczasem z oddali rozległy się krzyki i strzały ostrzegawcze. Trzeba było uciekać.

 
Pinn jest offline