Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2012, 00:10   #17
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Kesa obudziła się, jak tylko Bućko podszedł na dwa kroki do szałasu. Nie dożyła by swoich 20 lat, nie w tak dobrym zdrowiu, w każdym razie, gdyby każdy mógłby się do niej zbliżać, jak spała. Kiedy dotykał jej ramienia była już całkiem przytomna. Przytomna nie znaczyło jednak „wypoczęta”.

Zmusiła ciało do dalszego marszu. W czasie drogi pojawiała się wątpliwość – jak to możliwe, że mężczyzna idzie już kolejną noc – i kolejny dzień – praktycznie bez odpoczynku? Nie wyglądał na zmęczonego. Wieśniacy są silni, zaprawieni w pracy na roli, ale rzadko przywykli do długich marszrut. Owszem, gnał go niepokój o dzieciaka, ale to niespożytych sił nie tłumaczyło. Może jakiś ziół używał? Jak się je odpowiednio uwarzy, potrafią zdziałać cuda.. tak, tyle że potem organizm godzinami się regeneruje.

Doszli do głębokiego wąwozu i ruszyli jego szczytem. Kesa nie miała żadnych złych przeczuć – przeciwnie, cieszyła się z pojawiających się promieni słońca.

Wtem Bućko zatrzymał się gwałtownie. Kesa powiodła wzrokiem za jego spojrzeniem, w głąb jaru. Wilki, spora wataha. Przewodnik dostrzegł ich i zaalarmował stado. Kesa zesztywniała w pierwszej chwili, nogi wrosły jej w grunt. Nie dadzą rady – przemknęło jej przez myśl – nie pomogą dzieciakowi. Szarpnięcie mężczyzny, prawie wyłamujące jej ramię ze stawu, wyrwało ją z odrętwienia. Rzucili się biegiem, byle dalej od zagrożenia. Mokradła? Jej zdaniem sensowniejsze było wejście na drzewo, ale nie było czasu na ustalenia.

Biegła, ile tchu w piersiach. Wdzięczna mężczyźnie, ze nie puszcza jej nadgarstka, zmuszając do wysiłku. Adrenalina buzowała w jej żyłach, dodając sił i determinacji.
Jakaś sylwetka mignęła jej gdzieś boku, przed nimi, ale może było to tylko złudzenie. Potknęła się raz i drugi, ale odzyskiwała rytm. Wiedziała jednak, że długo nie wytrzyma tego szaleńczego biegu.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 27-10-2012 o 11:07. Powód: błąd rzeczowy
kanna jest offline