Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2012, 11:23   #26
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację


Ścieżka Czempiona – Krew dla boga krwi


Rozdział II: Rzeka krwi



Czarny rycerz przyglądał się z satysfakcją na przyozdobiony w dwie głowy sztandar. W duchu czuł, że niebawem obok odciętych łbów zawiśnie głowa Aesheriana, którego oznajdzie i zamorduje w imię swego Boga Krwi.
Łupy, które nazbierali zwierzoludzie nie należały do zbyt wielkich. Większość mieszkańców tego osiedla było zwykłymi rzemieślnikami, wydającymi zarobione złoto na jedzenie i wszystko co potrzebne było do przeżycia. Jeden z mutantów o psiej głowie z trzema oczami znalazł w karczmie niewielki kufer, w którym brzęczało dwadzieścia siedem złotych monet. To nie było wiele, ale z drugiej strony Eckhardt nie potrzebował złota, bo na co mu one było? Wszystko, co potrzebował mógł wyrwać siłą czerpiąc z tego dodatkowo przyjemność.

Kilka sztuk broni błyskawicznie trafiło w ręce zwierzoludzi, którzy zamienieli naostrzone badyle przypominające dzidy w prawdziwe włócznie, zaś zardzewiałe i wyszczerbione mieczyki na prawdziwe ostrza z dobrej stali. Ci, którzy skończyli brutalnie gwałcić kilka wieśniaczek pozostałych przy życiu zajmowali się prawdziwym biesiadowaniem. Jedli zapasy z karczmy i pili na umów wino. Eckhardt dał się przekonać jeleniogłowemu szamanowi, by dał swoim sługom nacieszyć się zwycięstwem i odpocząć kilka godzin. Maszerowali długo i nie spali całą noc, przed szturmem na Grunwald musieli zebrać siły. Z resztą Eckhardt również musiał na chwilę zdjąć swój pancerz bo co raz bardziej mu ciążył. Kilka łóżek na piętrze w karczmie w momencie znalazło swoich nowych właścicieli. Jedynie Uma nie udał się na zasłużony spoczynek. Byczogłowy gor, już trzeci raz gwałcił młodą dziewkę, która dawno temu przestała się bronić i tylko patrzyła gdzieś na ścianę drżąc z bólu.

~***~

Eckhardt zbudził się w południe. Jego sługi spały jak małe dzieci. Jeden tylko mutant stał na warcie przed szynkiem, w którym zebrała się cała, mała horda czarnego rycerza. Zwierzoludzie budzili się słysząc donośne kroki wojownika w ciężkim pancerzu.
-Panie...- syknął szaman, który dogonił Eckhardta i stanął tuż obok niego -Co będzie jeśli nie znajdziemy w Grunwaldzie wieści o Aesherianie?- spytał lekko zaniepokojony stwór ruszając nerwowo porożem.
-Pytać niepotrzebnie! Uma miażdżyć! Uma palić! Uma bić! Pan kazać my robić! Grrrr...- burknął gor który nie odstępował Eckhardta na kilka metrów.





Zdobyte PD: 325
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline