Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2007, 23:20   #23
Sheol
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Na początek: Nie mam zamiaru nikogo obrazić. Jeżeli ktoś tak się poczuje, przepraszam z góry.
Bortasz, nie chcę być niemiły, ale chyba przestanę czytać Twoje posty. Ty po prostu nie lubisz Neuro, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Nie mówisz o jej wadach, tylko szkalujesz i rozbijasz całą koncepcję. Wyciągasz mnóstwo zarzutów, o których pomimo krytycznej natury nawet bym nie pomyślał, bo zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko fantastyka. Bogowie, nie wymagajmy pełnej naukowości od RPG, przecież nie o to chodzi. To ma być zabawa. Nie podoba Ci się - to nie graj. Jeżeli chcesz grać wedle wszystkich praw fizyki, to znajdź MG, który będzie Ci prowadził tylko i wyłącznie w "naszym" świecie, nie dodając żadnegi Hi-Techa, mistyki, ani niczego podobnego. Chociaż przypomnę Ci pewien argument NightCrawlera - wedle praw nauki, trzmiel nie ma możliwości latać. Twoje argumenty są logiczne i nie do podważenia, ale nie pasują za diabłą do konwencji fantastyki. Nawet nie bierzesz pod uwagę możliwości rozwoju technologii na przestrzeni 14, ops, przepraszam, 13 lat dzielących nas od 2020 roku. Nie wiem czy wiesz, że już mamy nanotechnologię na przykład... Albo fotografię holograficzną. Rozwój technologii w NS też jest alternatywny.
Sir_herrbatka, nie mogę się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że NS jest przepełniona. Tak, to jest przesada. Ale na to też można znaleźć argument: twórcy chcieli podać nam bardzo obszerną koncepcję, umożliwiającą prowadzenie gry w wielu konwencjach. Pomijając dodatki, podstawowy podręcznik to zbiór możliwych do wykorzystania kłopotów na które mają natykać się gracze. Co z tego wykorzystamy, a czego nie, to już nasza sprawa. Możemy też wykorzystać wszystko, ale ograniczać skale problemów. Albo zostawić tylko Molocha, wywalić mutków i gangersów. Wywalić Molocha, albo zmniejszyć go do rozmiarów jednego potężnego systemu i jakiejś ultranowoczesnej fabryki robotów, na dbać przede wszystkim o to, żeby gracze na każdym kroku natykali się na mutków i zarażone osoby roznoszące po świecie okropne choroby, w imię jakiegoś wyimaginowanego bóstwa, bo ktoś gdzieś w środku Pustyni stworzył kult Nurgla.
Jeśli chodzi o leki: wzięliście pod uwagę zapasy medykamentów istniejące w USA? Są gigantyczne. Mnóstwo wytwórni, które mogły działać jeszcze długo po rozpoczęciu wojny, bo miały własne zapasy surowców i źródła energii. Paliwo? A na alkoholowym to nie łaska jeździć? Sam miałem okazję poruszać się pojazdem napędzanym gorzałą. Poza tym, rezerwy paliw też są wciąż ogromne. Fakt, nie byłobytego wszystkiego aż tyle, ale zauważcie, że ludność świata też jest troszkę mniejsza niż teraz, prawda? Gdzieś w głównym podręczniku wspomniano o najwyżej 5%. Zauważcie skalę... Dane z października 2006 roku (sprzed dwóch miesięcy) mówią o 300 000 000 ludności. W tej liczbie mamy jakieś 10% niżu społecznego. Czyli 30 000 000. Są to ludzie których z przyczyn ekonomicznych i politycznych nie obejmuje np. opieka społeczna, czy nie są brani pod uwagę przy obliczaniu potrzeb paliwowych, albo zdrowotnych. W świecie NS żyje podobno połowa z tej liczby... Czyli 15 000 000. Ile czasu trzeba, żeby zużyli zapasy przygotowane dla 300mln., nawet jeżeli połowę trafił szlag?Albo zapasy broni i amunicji? USA w tym momencie przygotowane są na 50 lat wojny konwencjonalnej prowadzonej na terenie Stanów. To są zasoby wszystkiego!!! Broni, żywności, medykamentów, środków uzdatniania wody, antychemicznych, antyradiacyjnych, itd. Włącznie z zabawkami dla dzieci!!! Do tego należy doliczyć zapasy cywilne. Sądzę że drugie tyle. Niechby maszyny zniszczyły połowę tego. I co? Zabraknie? Nie sądzę...
KitsuneOdpowiem Ci, jak będę miał czas i siłę pisać długiego posta.
 
  Odpowiedź z Cytowaniem