Zagrak i Jasper
Roderik zwęził nieco oczy słuchając słów
Jaspera.
Rzut na bleff Jasper: 6 + 11 = 17. Rzut na wyczucie pobudek Roderik: 4 + 7 = 11. Jasper wygrywa.
- Tak... wybór mamy duży. - wzruszył ramionami -
Praktycznie z każdego zakątka Golarionu. Większość ras. "Sklep" jest dwa domu stąd, jeśli chcesz tam się od razu wybrać. - odpowiedział
Roderik.
Ollo pokiwał zachęcająco głową.
- Ty zostajesz, Ollo. Po twojej ostatniej wizycie dwie dziewczyny musiały się kurować 3 dni, choć do cholery nie wiem jak im to zrobiłeś pod naszym nosem... - westchnął, ale nie wyglądał jakby trzymał urazę.
Tymczasem barman rozmawiał z uśmiechem na twarzy z
Zagrakiem.
- Ależ oczywiście. Berta! Choć no zastąp mnie przy barze! Idę zaprowadzić naszego klienta do pokoju, płaci złotem! - krzyknął w stronę kuchni. Zdjął fartuch i wyszedł zza lady.
- Tędy, panie krasnoludzie. - powiedział.
Zagrak i barman poszli w stronę schodów z sosny. Mijając po drodze
Jaspera.
Dojan, Baltazar i Don
Priscilla zmierzyła jeszcze raz kapłana i wsłuchała się uważnie w jego słowa. Podobnie jej służka, która cały czas milczała i uśmiechała się.
Baltazar test dyplomacji: 20 + 8 = 28! vs 15 Sukces! Priscilla jest helpful dla Baltazara
+200 xp
Służka zachichotała.
Seawood była miała jednak poważny wyraz twarzy, co niestety tworzyło groteskową mieszankę w starciu z jej obecnym wyglądem.
- To bardzo... szczodre z twojej strony, Baltazarze.- kapłan zauważył, że przestała mówić do niego per pan.
- Tak, zdecydowanie szczodre. Dziękuję za radę i propozycję. Szepnę też słowo mojemu mężowi o tobie. Postaram się o to, żeby znalazł dla ciebie czas... musimy niestety jednak już iść. Wieczorem mam gości. Do zobaczenia. - uśmiechnęła się do kapłana unosząc przy tym fałdy tłuszczu na szyi. Służka tylko dygnęła, choć kapłan miał wrażenie, że raczej szyderczo niż z szacunku.
Priscilla i
Elein wychodziły z budynku dokładnie w tedy gdy na horyzoncie pojawił się kapłan Sarenrae -
Ojciec Padrick. Obydwie zmierzyły go ciekawskim wzrokiem, ale nie na tyle, żeby do niego zagadać.
Padrick również je zignorował i zamiast tego ruszył w stronę
Dojana, który pracował przy swoim projekcie. Na początku musiał przygotować teren do remontu, ale zdążył już wydać polecenia pracownikom.
- Pan Dojan? Jestem Ojciec Padrick, z klasztoru Sarenrae. Miałem wam dziś podziękować za to co zrobiliście... dla mnie i bogini. - Tak... - odpowiedział krasnolud.
- Mam dla was prezent, chciałbym dać go w obecności was wszystkich. - dodał kapłan. Krasnolud nieco się skrzywił, nie lubił gdy odrywa się go od pracy, ale kiwnął głową i zaprowadził go do środka. Tam czekał
Baltazar, wciąż przy ladzie.
- Witam, jestem Ojciec Padrick, kapłan Sarenrae. Przyszedłem podziękować wam i wręczyć nagrodę... ale chyba było was więcej? - spytał.
- Zgadza się, choć w budynku jest tylko jeszcze jedna osoba z bohaterskiej drużyny, która wypleniła chwasty z twojego klasztoru, ojcze. - odpowiedziała patetycznie
Samaritha puszczając oko do
Baltazara.
- Zaraz go zawołam. - wyszła zza lady i ruszyła do pokoju
Dona. Wróciła szybko, ale bez wojownika.
- Coś jest nie tak z Donem... nie wiem co dokładnie. - zmarszczyła brwi.
Ojciec Padrick zmarszczył brwi.
- Ojej... ja... ja właśnie przyszedłem po to, aby zaoferować wam darmowe leczenie u mnie w klasztorze. Przynajmniej tyle mogę zrobić... byłem ślepcem. Nie wiedziałem, że moje owieczki... to wilki. Oj jak się myliłem! - kapłan Sarenrae niemal się rozpłakał.
- Miałem ich nawracać na dobrą drogę, pokazywać im ścieżkę prawdy, a tymczasem... tymczasem sam dałem się zwieść. Zawiodłem, oj jak zawiodłem! - szybko dodał.
- Emmm... tak.. ale Don? - przerwała mu
Samaritha.
- Co... a tak, chodźmy - może mogę mu pomóc. Prowadź. - kiwnął głową.
Samaritha, Baltazar, Dojan i
Padrick weszli do pokoju
Dona. Leżał na łóżku. Wyglądał na bardzo osłabionego.
Baltazar heal check: 16 + 9 = 25 vs 15 Sukces
Padrik zdawał się nieco zmieszany.
Don wyglądał groźnie, a kapłan Sarenrae bał się do niego podejść.
Baltazar miał mniej obaw i szybko dokonał analizy aury dhampira, która to własnie dawała mu nieprzyjemne uczucie. Ktoś wyssał część esencji
Dona i dużą porcję jego własnej wartości.
Baltazar Knowledge places check: 16 + 8 = 24 vs 17 Sukces!
Baltazar od razu poznał czyje to dzieło.
Don stał się ofiarą
Sukkuba.
Padrick westchnął głęboko i padł na kolana. Chyba doszedł do tego samego wniosku do kapłan Asmodeusza.
- Zbyt potężna dla mnie... mogę uleczyć drobne rany... na ciele i na duszy, ale to... to zbyt wiele. Musicie znaleźć kogoś innego, może w świątyni Besmary, Cayden Cailean lub Calistrii. -
Padrick wyglądał na autentycznie przejętego i zawiedzionego.