Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2012, 16:56   #118
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Po zaprezentowaniu wiadomości oraz dowodów burmistrzowi, rzeczony mężczyzna zrobił zatroskaną minę. Jednak przeistoczała się ona w coraz bardziej gniewny wyraz wraz z każdą kolejną przewróconą stronicą.

- Rozumiem wszystko. - Podsumował. - A raczej tą część, która dotyczyła Legionu i samego Ambasadora. Co do reszty... Wydaje mi się, że jesteśmy w kropce. Potrzebujemy, by ktoś dowiedział się, o co w tym wszystkim chodzi, inaczej nie możemy podjąć żadnych kroków, by temu zapobiec. Oprócz tego, ktoś musi przekonać neandertalczyków, by nie dołączali do wojny, a może nawet, żeby nam pomogli. Do tego właśnie was potrzebuję. Wyruszcie na wiec neandertalczyków, przekonajcie ich do pomocy, a przy okazji dowiedzcie się, o co w tym wszystkim chodzi. Wyruszcie jak najprędzej, najlepiej jutro z rana. Musicie powrócić, nim Legion zaatakuje. Od tego zależy życie tysięcy ludzi.

Ja zaopiekuję się sytuacją na miejscu. Razem z magiem, który przybył razem z wami spróbujemy przygotować miasto na atak. Teraz, gdy ambasador nie będzie już nam przeszkadzał, wszystko powinno pójść gładko.

Niepokoją mnie te wampiry. Czyżby nasi przeciwnicy korzystali z pomocy nieczystych sił? Jeżeli to one nas zaatakują w większej ilości, to nie mamy szans. Nawet was - doświadczonych wojowników - zdołały poważnie zranić. Jeżeli spotkacie gdzieś po drodze jakieś ich siedziby, zniszczcie je.


Po tym wszystkim burmistrz wrócił do swojej pracy. Zaglądając ukradkiem dostrzegliście na jego biurku plany fortyfikacji i wyliczenia dotyczące zapasów.

Poprosił też swoją żonę, by zajęła się waszymi ranami. Te zadane pazurami nie wymagały zbyt dużej uwagi, choć były dość długie, więc istniała spora szansa, że na nowo się otworzą przy gwałtownych ruchach. Natomiast dłoń Ankariana nawet teraz, po paru godzinach, mimo odkażenia, wykazywała osłabioną kontrolę. Jednak jad potworów zdawał się nie mieć żadnych poważniejszych konsekwencji, a odrętwienie zmniejszało ból, który podczas odkażania był straszny.
 
Issander jest offline