No i bieda. Bieda z nędzą i nudą i w ogóle. Plan nie wypalił. Nikt nie palił się do robienia kłopotów w okolicy latarni. A Aliquam wspaniale się nie czuł... trochę się ponadwyrężał. Tak to już jest być wkurwionym... Teraz jednak z wkurzonego wyrazu twarzy, przeszedł z zmieszany, wywołany skrywanym grymasem bólu.
Szlag... przeszyto cię mieczem, idź się lecz.
- Dobra... rozkazy... - powiedział do swoich podwładnych w latarni, trzymając się prawą ręką za miejsce na plecach, w które dostał. Przeciekał? - Zrobicie tak... będziecie się tu obijać, proszę bardzo, ale miejcie oko na... na... na wszystko co jakoś podejrzane. Mnie te lekarze konowały kazały wrócić na trochę do szpitala, a ja mam dość gadania i biedolenia, to już dam się potorturować. - Rzucił na odchodne i pognał do szpitala szybkim chodem.
Ałałał
__________________ Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies
^(`(oo)`)^ |