Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2012, 10:06   #65
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Siegfried / Aldric

Fanatyk czekał aż Eryk wyjdzie od cyrulika a gdy tak się stało zapytał:
- I co się dowiedziałeś, Eryku ?
- Musimy sprawdzić Wiktora Treunchmana z ratusza. - powiedział krótko.
Po chwili dodał:
- Siegfriedzie, wiem, że twoje oddanie tej sprawie jest godne pochwały. Jednak zważ na to co mówiłem. Musimy zachować dyskrecję. Chaoci też mają uszy i gdy będziesz zbyt się afiszował ze swoją misją, to momentalnie zaczną być podejrzliwi i zwodzić cię swoimi sztuczkami. Każdy w mieście ma długi jęzor. Uwierz.
Sigmarita słuchał w milczeniu kazania Łowcy. Eryk miał rację, toteż tylko Siegfried skinał głową i uderzył się w pierś z pokorą;
- Moja wina Eryku. Wybacz, postaram zachować się większy umiar w mym poszukiwaniu prawdy. Kim jest ten Wiktor i co go wiąże ze sprawą ?
- Jest urzędnikiem w ratuszu. Osobistym doradcą burmistrza. W tajemniczny sposób skutecznie doradził Herr Karlowi, aby przeszukał chatę wiedźmy. Tak, jakby doskonale wiedział co tam jest.
- Tak więc … co proponujesz? - zapytał bowiem on najchętniej wydusił by wszystko od takiego człowieka - Myślę że może wogóle nam nie chcieć pomóc..że jak z nami porozmawia to będzie dobrze..oczywiście jeśli ma to być delikatnie załatwione..chyba że..masz Ty albo Aldric jakiś plan - zapytał
Aldric, który w międzyczasie zdążył wrócić z miejsca, gdzie zajmował się niezbyt szlachetną działalnością podsłuchiwania, miał coś do powiedzenia na ten temat.
- Ktoś jest zainteresowany człowiekiem, który wyniósł papiery z chaty wiedźmy - powiedział. - Nie wiemy, kto to, ani jaki jest jego cel, ale sądzę, że warto się tym zainteresować.
Sigmarita zamyślil się na chwilę po czym rzekł:
- Aldricu to może udajmy się tam we trójkę.. chyba że Eryk ma lepszy pomysł? Osobiście nie za bardzo widzę sens siedzenia na dupie, gdyż równie dobrze mogę się rano spakować i ruszyć dalej. Wybacz Eryku ale siedzenie i podglądanie, szpiegowanie ludzi nie jest dla mnie. Z drugiej strony latać do kogoś a potem do Ciebie jest bez sensu. Jeśli mamy coś zdziałać wystaw nam pismo upoważniające, gdyż tak naprawdę wyglądamy jak stado błaznów latające na Twoje wezwania i gdy tylko pojawi się problem to przychodzimy do “tatusia by odkręcił słoik z dżemem” - Siegfrieda zirytowała cała ta sytuacja - Mówicie o zagrożeniu a na razie jedyne co widzieliśmy to spaloną czarownicę, niejasną przepowiednie i bandę chaosytów, którzy za pomocą plugawej magii się odgrodzili od świata tak że nie można się do nich dostać. Niby Czwórka ma przyjść, a na dobrą sprawę siedlisko zarazy jest blisko tylko że my tam nie mamy wstępu. Wybacz Eryku...jeśli mamy pomóc niech to będzie kreatywna pomoc, a nie latanie na posyłki.
 
Kerm jest offline