Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2012, 21:59   #99
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Spooky, Mai:
- Batmon mówisz... - wspomniał imię popularnej postaci z kreskówek, za którą przebierał się wrogi chłopak. Hans odwrócił się na moment do swoich kolegów i pokazał im coś. Chyba to, że jesteś wariatką. - Proponuję udać wam się na plaże i tam odpocząć. Nic wam tu nie grozi. Nie ma tutaj Dżakerów. - Sikora w tym czasie usiadł na piasku i zdjął swoją maskę. Siedzi i kiwa się do przodu i do tyłu. Hans ze spółką zupełnie nie reagują na jego obecność. Chyba są szaleni. A może to wy jesteście szaleni? A może wszyscy? Nagle pojawiło się wokół was coś dziwnego. Byliście we wnętrzu sześcianu... (cd niżej)


Luaka:
Dobiegłeś do swojego rowerka i nie wiesz czemu nawet wziąłeś rękę, która tam była. Odjechałeś bardzo szybko przejeżdżając wokół drzew. Warunki atmosferyczne się nie zmieniły, ale las był rzadszy niż wcześniej. Słyszysz morze, więc nie może być daleko... i gdzieś w oddali usłyszałeś grom. Burza się zbliża, ale ten śnieg... ten dziwny śnieg, który nie jest śliski, a tylko śmierdzący. Ciągle pada, ale tylko jest go może na milimetr czy dwa na ziemi. Nie roztapia się, a jednak jest w jakimś stopniu... chłodny. W końcu wpadłeś na dziwnego grubasa, którego wcześniej spotkaliście. Tego samego, który gonił króliczego thulhu. Wciąż ma ze sobą swoją strzelbę.
- Chłopcze. Śnieg i bulza. Baldzo dziwne, nieprawdaż? Chyba powinniśmy skierować się do Nameless Harbor. Albo na plażę. Jest tam grupa dzieciaków, która znalazła wejście do groty znajdującej się bezpośrednio pod wydmami.

Issander, Jacek:
Wspólnymi siłami uzyskaliście efekt hipersześcianu. Po tym wyczynie wasze thulhu zniknęły w dodekahedronach i zapadły w sen.


Pojawiliście się razem z P.K. na piasku bezpośrednio przy wejściu na plażę - niewielkiej "przełęczy" w wydmach, ale od strony lasu. Pada z nich śmierdzący śnieg. Wciąż jest szaro, a w oddali na morzu błysnęło. Oprócz was jest tutaj blondwłosy dzieciak i jego dwóch kolegów. http://www.strangekidsclub.com/wp-co...s-evil-boy.jpg to właśnie on zapytał
- Gdzie zniknęła tamta ruda dziewczyna z niewielkim chłopcem, którzy tu przed chwilą przybiegli?

Spooky, Mai:
Sikora został złapany przez Batmona i Pingwina. Wygląda na to, że wróciliście dokładnie do punktu wyjścia. Nie ma śladu po Luace, Issanderze, Jacku, czy tym typie, który krzyczał, że ma mapę. Batmon przemówił:
- Podejdźcie. Przyłączcie się do nas. - jego oczy nienaturalnie błyszczą. Wasze thulhu są gotowe do dalszej akcji jeśli chcecie użyć tej drogi.
 
Anonim jest offline