Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2012, 21:47   #2
Fielus
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Rimini ocknął się i wstał szybko. Nie lubił leżeć odsłonięty. Życie nauczyło go, że zbyt wielu wylegujących się tak wojowników kończyło pchniętych w podstawę kręgosłupa, lub serce. Cofnął się kilka kroków, by cień nieco skrył jego postać i rozejrzał się. Wylądował w lesie...
Co do cholery mogło się stać...? pomyślał. Przecież nie dalej jak kilkadziesiąt minut temu byłem... i ten medalion...
Tak czy inaczej, już nie było go tam gdzie wcześniej. Niedaleko od miejsca, w którym leżał uprzednio było jeszcze kilka osób. Kilku mężczyzn, kobieta, mała dziewczynka.
Rimini zamrugał kilkakrotnie. Nigdy, ani jego mistrz, ani szkolenie SOLDIERs, ani nawet doświadczenie życiowe nie przygotowało go na coś takiego. Przejechał dłońmi po pasie i... na jego ciało wystąpił zimny pot. Czterech Proroków zniknęło. Sprawdził najbliższe kępy trawy, a nawet zarośla, ale nie znalazł ich nigdzie. Definitywnie był bezbronny. A dla takiej osoby jak on to wcale nie pocieszająca perspektywa. Zawsze może bronić się Wyniesieniem, ale na dłuższą metę będzie to bardzo niepraktyczne. I niebezpieczne. Jak najszybciej musi odnaleźć Czterech Proroków.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline