Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2012, 21:51   #20
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Kolejna akcja przed nimi tym razem zapowiadała się na wrzód na tyłku. I wcale się nie pomylili tak sądząc. Siedząc w zbożu można było oszaleć z nudów, nie mówiąc o tym, że całe ciało aż drętwiało od niewygodnej pozycji. Kiedy w końcu dostali sygnał, że coś się dzieje, adrenalina natychmiast popłynęła w ciele Anety. Przygotowała broń, upewniła się, że jest dobrze ukryta i czekała.

Już wkrótce zaczęły padać pierwsze strzały, kątem oka Aneta zobaczyła, że Tanya jest ranna, ale ta dzielnie strzelała dalej. Nie było łatwo, przeciwnicy byli dobrzy w te klocki. Na szczęście nikt nie ucelował w dobrze schowaną Neti.

Gdy było po wszystkim i ostatni przeciwnik padł, dziewczyna wyszła ze zboża. Okazało się, że Tanya nie była jedyną, która ucierpiała. Kobieta jednak ucieszyła się, że Krzysiek raczej wyjdzie z tego cało, to nie wyglądało na groźną ranę. Zaraz więc każdy wziął się za szukanie diamentów. Anecie się poszczęściło i znalazła woreczek przy jednym kolesiu. Zajrzała do środka i aż oczy jej się zaświeciły na ten widok. Wbijała w nie wzrok przez kilkanaście sekund nim krzyknęła:
- Mam je!

W oddali słychać już było syreny policyjne i każdy zaczął już myśleć o szybkiej ucieczce. Aneta wpakowała się do samochodu Serafa i zagadywała Krzyśka, żeby ten czasem nie zasnął.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline