Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2012, 00:16   #3
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Jeżeli komuś chciałoby się zająć miejsce jakiegoś dzięcioła bądź wiewiórki na wysokim drzewie to jego oczy na pewno zauważyłyby czerwoną kropkę i smugi światła przed nią. Poruszała się prawie jednostajną prędkością bowiem teren był dość równy a i bujnej roślinności za wiele nie było. Jedynie błoto,efekt ostatnich opadów deszczu co jakiś czas zmuszało ją do zwolnienia i wykopania się z pułapki.

Zapadał wieczór. Otto wolałby na noc znaleźć się gdzieś gdzie będzie prąd bo jego akumulatory niedługo padną. Do tego te cholerne błoto. Czerwony motocykl co rusz się zapadał rozchlapując bryndzę na wszystkie strony. Jeansy androida były tak brudne że nie sposób dostrzec niebieskiego koloru na nogawkach. Tak, wody nienawidził najbardziej. Zaraz po tym ładunku EMP. Te dwie rzeczy robiły z niego kupę bezwartościowego złomu. No i istot żywych. Przynajmniej większości. Dobijała go ich przesadne uwielbienie, chorobliwe dążenie do władzy, sławy, pieniędzy. Zwykle przy tym chodząc po trupach. Dlatego postanowił grać samotnego wilka. Te istoty byłby jego kulą u nogi w czasie poszukiwania straconych plików pamięci, które ktoś świadomie bądź nie skasował. Co prawda niedokładnie bo wciąż pozostałości z nich są wykrywane przez oprogramowanie. Tylko za cholerę nie może ich odczytać. Odwiedził już wiele osad ludzkich i nie. Jednak nie znajdywał tam odpowiedzi. Nie rezygnował, nie był człowiekiem który załamuje się z jakiegokolwiek powodu. On w ogóle nie jest człowiekiem, jego nie dotyczą te śmieszne problemy.
Z daleka widział już oznaki jakiegoś skupiska istot. Cóż, skoro nie tamte to spróbuje tutaj, co mu szkodzi.

Gdy tyko zatrzymał się na parkingu przed karczmą i zgasił silnik podbiegł do niego jakiś nastolatek ze szmatą i jakimś kolorowym płynem w butelce ze spryskiwaczem. Oferował androidowi umycie pojazdu. Ten od razu odgonił młodziana ruchem ręki i oparł motocykl na stopce. Bez większych ceregieli ruszył ku wejściu w międzyczasie poprawiając szelki, które trzymały kaburę z obrzynem na plecach oraz zabezpieczy drugą kaburę przy pasku z Coltem 1911. Poszukał też pochwy z nożem, również przy pasku. Ta broń była jego najlepszym przyjacielem.
Trzaskając drzwiami wkroczył do środka tupiąc obcasami swoich mocno ubłoconych butów motocyklowych. Kilka osób bliżej drzwi oraz osoba za barem spojrzały po nim, niektórzy dłużej trzymali wzrok na androidzie. W końcu nie wszyscy musieli widzieć chodzącego metalowego robota ubranego jak motocyklista. Tak, Otto miał na sobie oprócz wspomnianych butów i jeansów białą podkoszulkę, nieco pociętą i podziurawioną. No i brudną. Na nią narzucona była czarna skórzana kamizelka z paskiem w okolicach bioder. Charakterystyczne były naszywki na niej. Jedna z symbolem anarchii, czaszki ze skrzyżowanymi piszczelami oraz orła szykującego się do pochwycenia swej ofiary szponami. Dużą uwagę przykuwał też skórzany pasek spodni, a w zasadzie jego sprzączka. Na srebrnej powierzchni wygrawerowany był krzyż rycerski. Zastanawiającym faktem było to czy właściciel tego stroju w ogóle wie w czym chodzi.
Otto zlustrował ludzi swoimi jasnymi oczami. O ile oczami można nazwać nieruchome białe szkiełka. Gdy patrzył na daną osobę jego systemy tworzyły pliki z informacjami o niej. Oczywiście wizualnymi czyli np. wzrost jak i tonację głosu i sposób poruszania się. Niestety gdy cały proces się zakańczał część nowych plików nie była podobna do tych które istniały w nie do końca wyczyszczonym archiwum, to też Otto usuwał te pierwsze. Nie potrzebował informacji o tych ludziach. Jednak kiedy analizował jakąś młodą dziewczynę, która poziomem czystości odzienia mogła dorównywać mu wtedy system wygenerował komunikat, że stworzony przed chwilą plik z informacjami już istnieje Otto uzupełnił folder tej dziewczyny o brakujące pliki. Wiedział już że ta osoba pomoże mu odzyskać utraconą pamięć. Dla pewności zapisał sobie dane drugiej dziewczyny siedzącej obok. Ukrył się w ciemniejszej części karczmy i obserwował obie istoty. Nie zamówił nic do picia i do jedzenia bo i po co mu to? Poprosił tylko o dostęp do prądu by podładować nieco akumulatory.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."

Ostatnio edytowane przez Ziutek : 04-11-2012 o 03:33.
Ziutek jest offline