Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2012, 00:48   #5
Lestad
 
Reputacja: 1 Lestad nie jest za bardzo znany
-Jednak tu zostajemy. Podoba mi sie. Dobre piwo, dobre żarcie, ładne kelnerki...
-... I usmarowane krwią małe dziewczynki. Taaak... - wszedł mu w zdanie. - Spróbujmy się dowiedzieć, co jej się stało.
-Czy ty naprawde musisz sie rozczulać nad kazdą biedną istotką, od mrówki do gryfa? Interesuje Cie to? Twoja sprawa czy jak? Zostaw to. Nie warto....
Ray spojrzał na swojego przyjaciela wzrokiem pełnym złości. Zezłościł go.
-Chcesz udawać, że nic się nie dzieje? Wiesz, gdyby ktoś zareagował wtedy, nie byłoby Cię tutaj. Byłbyś już pewnie szczęśliwym mężem i ojcem.
Wzrok dwóch mężczyzn spotkał się. Gdyby mógł, zabili by się obaj na miejscu.
-Ray.. Posłuchaj i nie drażnij mnie. Chcesz sie tym zajmować? Jakbyś nie zauważył, nie tylko my ja obserwowalismy. Chcesz sie wkopac w jakieś bagno? Potrzebne nam to? Widziałem jak ten android w kącie na nią patrzył. - Cyborg znów zaskoczył go szybkością obserwacji i analizy.
Wzrok mężczyzn spoczął chwilowo na właśnie co podanych kaczkach.
-Tak. Chcę. I tak wędrujemy bez celu od dobrego roku. Przyda nam się odrobina koncentracji i sprecyzowanych działań. O pieniądze się nie martwimy, o zbroję i broń też nie. No? Co Ty na to Stary? - spojrzał z uśmiechem na przyjaciela, wysunął pięść. - Jak za dawnych czasów?
-Ehh... Ta, jak za dawnych czasów. - Rex przybił pięścią w pięść towarzysza. -Poczekamy aż wrócą i z nimi pogadamy.
Gdy dwie dziewczyny po jakiejś godzinie zeszły na dół, dwaj mężczyźni byli już po sytym obiedzie. Czerwony popijał szklanicę pitnego miodu, a niebieski spijał z potężnego glinianego kufla zimne piwo. Gdy ulokowały się przy stole, podeszli i spytali się czy mogą się przysiąść.

-Musimy z wami pomówić... Chcemy Ci pomóc, młoda damo.
 
Lestad jest offline