Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2012, 13:01   #120
potacz
 
potacz's Avatar
 
Reputacja: 1 potacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłość
"Springwater... Springwater... Kolejny punkt na naszej trasie. Dobrze się składa. Czas zająć się pierwotnym celem, po jaki tu przybyliśmy. Ale ułożenie się zmieniło... Teraz jest nas o jednego więcej. I cel z jakim tu przybyliśmy nie jest tu jedynym."
Vernon siedział za swoim futrzanym towarzyszem na skraju miasta, wpatrując się w rozwijające się przed jego oczami przeróżne pejzaże.
Stos skalistych grani zdobił niebo niczym zębiska przewróconego na plecy potwora.
-Idziemy. Czas się trochę pomodlić, przyjacielu...

Vernon wrócił do miasta.
Zatłoczone brudne uliczki kierowały go wprost do jego przystanku.

Świątyni Tysiąca Bóstw.

Usiadłszy ze skrzyżowanymi nogami na podłodze, zdejmując wcześniej całe oporządzenie i kładąc je obok wilka, który leżał niedaleko.

Głeboki oddech.
Wydech.
Zamknął oczy i zaczął koncentrować się na ciszy i zapachu kadzideł, unoszącego się niczym mgła i wijąca się między setkami posążków.

Odpływał.
 
__________________
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej."
potacz jest offline