Rusanamani stał i cierpliwie patrzył na wysiłki maga. Gdy ten odsunął się od dziewczynki i oznajmił co zbadał Naim zmartwił się bardzo. Był rozczarowany, przygnębiony, do końca wierzył, że zdołają uratować dziewczynkę. Na diagnozę, a raczej wyrok Haklanda odpowiedział: - Tak, wszystkie tak wyglądały, a dwie postacie były strasznie stare, uschłe i pozbawione normalnej skóry. Ponoć te stworzenia przejmowały osnowę z dzieci aby żyć.
Po spotkaniu Juliusa z miejscowymi ludźmi, Naim poszedł z koszmarną informacją do Juliusa, który wyglądał dużo starzej i przygnębienie biło z jego twarzy i postawy ciała. Siedział na zydlu w wieży z opuszczoną głową. - Panie, przykro mi Claudia nie jest i nie będzie już sobą, jej nie ma. Hakland nie jest w stanie nic z tym zrobić. Czy wiesz co mam na myśli ... ? Czy chcesz abym,... żebyśmy to my zrobili co trzeba ...?
Julius odparł: - Wiem, wiem człowieku. Zajmę się tym, zostawcie ją nam. Odpowiedział przygnębionym głosem i nieco jakby bez przekonania. - Panie, proszę tylko pamiętaj, że ona jest teraz niebezpieczna, nie jest już człowiekiem i może w kontakcie z ludźmi być zabójczo groźna, może roznosić "czarnooką zarazę". Trzeba ją, a raczej to coś zabić, a ciało pewnie najlepiej spalić.
Jeszcze tego samego wieczoru, wybrał się na miejsce gdzie klika dni temu pochowali Pozytywkę. Tam w skupieniu wspomniał dziewczynę i poprosił swego Boga o lepszy czas dla jej ducha. Jednocześnie myślał o tych co uciekli, o czarnookich którzy pozostali w Szarych Lasach. To może jeszcze nie być koniec tej sprawy, pomyślał. Tak czy inaczej teraz pora wracać. Tylko dokąd, do tej pory przecież się włóczył, szukając ... i nic nie znalazł. Orle Wzgórze stało się tym miejscem gdzie ma wrócić dlatego bo tam przystał do tej drużyny. Polubił chłopaka z wilkiem, gdzie on jest, dumał o nim. Wierzył, że się odnajdzie, był sprytny i zaradny jak na takiego młodzika. Zaraz po tej myśli rozejrzał się wokół, chyba w poszukiwaniu małej sylwetki z maszerującym obok zwierzakiem.
***
Przygotował swoje rzeczy na drogę powrotną. Zmęczony położył się spać, aby rano być gotowym do podróży.
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"
Ostatnio edytowane przez Szamexus : 04-11-2012 o 15:34.
|