Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2012, 16:58   #138
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Baltazar mógł być z siebie zadowolony. Dodatkowy zarobek może i nie był jego głównym celem, ale potrafił wiele rzeczy ułatwić. Do tego szczęśliwym zrządzeniem losu okazało się, że ich barmanka jest doskonałym źródłem najświeższych informacji o tutejszym magicznym fenomenie, którym kapłan był również wielce zainteresowany. Postanowił pielęgnować tę znajomość, bo instynktownie czuł, że mogła mu przynieść jeszcze wiele korzyści. Samaritha nie dość, że dużo wiedziała, to jeszcze bez oporów dzieliła się wszystkimi dostępnymi informacjami - wątpił by na taką samą otwartość trafił u "prawdziwych" Szyfromagów.

Z drugiej strony codzienna praca zaczynała go trochę nużyć. Na szczęście mógł użyć trochę swej wyćwiczonej przez lata przebiegłości organizując imprezę z okazji święta Desny. Wątpił by takie przebieranie przyniosło niepopularnej w okolicy bogini dodatkowych wyznawców, a jego przynajmniej na jakiś czas uwolniło od otaczających go każdego dnia sylwetek sukkubów. Wolał by nie przypominano mu ciągle o jego porażce w "walce" z miejscowym demonem.

Gdy wreszcie dano im zadanie pozwalające mu na opuszczenie kasyna nawet się ucieszył. W sumie brzmiało całkiem prosto i bezpiecznie. Póki co mieli tylko poszukać śladów, więc kapłan nie spodziewał się w pierwszej fazie większych kłopotów. Poza tym miał ze sobą drużynę sprawdzonych w boju wykidajłów, cóż mogło ich powstrzymać?

Gdy dotarli do rudery chrząknął niepewnie, odwracając się do reszty.
- Błogosławieństwo mego pana pozwala mi zmienić postać. Mógłbym zmienić się w Zinchera i po prostu wejść do środka pytając, czy zrobił co mu zlecono... - wycedził konspiracyjnym szeptem. - Jednak są dwa problemy - popatrzył na nich lekko zniechęconym wzrokiem - Zincher mógł już tu być i mój występ mógłby przez to wydać się nienaturalny... I drugi problem, jeśli nie są głupi spodziewają się, że Saul natychmiast wyśle kogoś za jego pracownikiem, który zniknął z wielką sumą i ten ktoś przyjdzie szukać właśnie tu. Jedyne co więc może na nas tu czekać to pułapka, bądź zasadzka. Nim zmienię postać chciałbym więc, by ktoś po cichu upewnił się, iż w środku czeka Lymas, a nie mała armia bądź zapadnia z kolcami...

Po przemówieniu sam siebie sklął w myślach, znowu miał zamiar się niepotrzebnie narażać dla tak naprawdę nikłych korzyści. Może lepiej było się po prostu zamknąć i poczekać aż reszta zaryzykuje? A może to po prostu jego starczy zrzędliwy umysł mówił mu, że jeśli coś ma być zrobione poprawnie, to musi mieć w tym znaczny udział? Miał tylko nadzieję, że ta geriatryczna pewność siebie nie doprowadzi go do śmierci, uczynił o wiele za mało, by wypełnić misję dla Asmodeusa, a wcale nie miał zamiaru zasilić po zgonie bezkształtnych mas przeklętych dusz, pisane mu było zostać kimś znacznie potężniejszym!
 
Tadeus jest offline