Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2012, 22:37   #49
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wiadomości ogólne:
1. Spowolnienie... tam coś jest nie tak w opisie tej mocy. Odnosi się bardziej do mocy, które wypadły z gry przed rekrutacją (głównie z aktualnie nieistniejącej ścieżki Walecznego). Żeby jednak nie było, że jest beznadziejna to powiedzmy, że chodzi o to, że Spowolniony nie może biegać.

Andrzej:
No niestety niewielu wyskoczyło w łapska twoich. I tak nie dołączyli do twoich sług, bo po chwili spłonęli. Tylko ci palący skakali, bo inni myśleli, że są twardzi. Przynajmniej liczyło się to do powiększenia twojej mocy osobistej. W sumie za ten numer zyskałeś poziom. Poszliście następnie do Bloku1, ale tam dość łatwo można było zobaczyć, że rzeź już się odbyła - wyraźne ślady już przy drzwiach znacznej ilości krwi to właśnie sugerowały. Jeżeli robale nie zjadają właśnie twojego mózgu to można łatwo wywnioskować, że to był Tomek... i nadal jest w tym bloku zważywszy na dźwięki jakie dobiegają z ostatniego piętra. To całkiem niezły moment, żeby go zaatakować, a jeżeli nie to zajęcie parteru Bloku2 zajmie chwilę (i będziesz mógł zająć się dalszymi piętrami natychmiast) - co wybierasz? Pomiędzy blokami 1 i 2 nikogo nie było. Widzisz, że Dreak kręci się przy Blok3.

Tomek:
Przebiłeś się przez barykadę i okazało się, że na całym ostatnim piętrze jest tylko jakaś staruszka machająca do was z północnego końca korytarza. Coś powiedziała do was z uśmiechem, ale nic nie rozumiesz. To może być pułapka jednak warto byłoby sprawdzić jeszcze 2 mieszkania na krańcu - może tam się ukrywają wszyscy inni z tego piętra. Staruszka stoi właśnie przy dojściu do nich. Słowem wyjaśnienia: dwa bliższe mieszkania, do których drzwi nie da się dotrzeć zostały przez ciebie w ograniczony sposób sprawdzone myślośmiercią i nikogo tam nie zamieniłeś. Staruszka nie ma widocznej broni choć ma na sobie grubą kamizelkę i dłonie trzyma w kieszeniach.

Dreak:
Wychodząc z budynku skorzystałeś z dziury będącej niegdyś klatką schodową. Nie skorzystałeś z lewitacji tylko po prostu spadłeś jak większość twoich sług. Teraz część z nich jest trochę połamana i może poruszać się wyłącznie z prędkością zwykłego chodzenia. Ty nie jesteś połamany, ale słabo się czujesz. Widzisz Andrzeja przy Bloku 2. Prawie już nie ma przypadkowych spacerowiczów. Żywi już wiedzą co się dzieje, a przynajmniej na to wygląda. Do Bloku4 jednak zdołałeś wejść zwykłymi drzwiami i oberwałeś kilkoma kulkami od strażników tego bloku. Strzały mogły zaalarmować innych. Myślośmiercią zabiłeś tych strażników, ale niestety z ich dłoni wypadły pistolety na podłogę i najwyraźniej te żywe trupy nie umieją strzelać. Razem ze swoimi przejąłeś następnie cały parter i w sumie zdobyłeś 27 sług (razem ze strażnikami i jednym frajerem, którego zastali twoi słudzy pomiędzy blokami). Zyskujesz 2 poziomy.

Davy:
W porządku. Trupy pochowane w szafach, a dzieciak wyciągnął arterię w odpowiednim momencie i po kilku chwilach nastąpiło bum wyrywające drzwi do oddziału IV. Wlaliście się do środka, a tam niespodzianka dla was. Okazało się, że to jest specjalny oddział dla nindża z rakiem. Nawet na morfinie twoje żywe trupy niewiele znaczyły wobec siły nindża. Zanim padli (a niektórzy z nich popełniali samobójstwa zanim ich przejąłeś!) pokonali sporo żywych trupów. Zniszczono ich tylko dzięki wielkiej przewadze liczebnej. Zdołałeś zamienić w sługi 5 nindża. Władają krótkimi, dziwacznymi nożami i rzucają gwiazdkami. Na tej akcji zyskałeś poziom. Teraz czeka cię jeszcze Oddział V. W tym czasie twój duch uzyskał informacje, że atak na komisariat nie będzie łatwy. Policjanci już wiedzą o wydarzeniach w szpitalu i zresztą zastrzelili kilku twoich, gdy ci chowali się w pobliżu recepcji. Ogólnie dziesięciu policjantów jest w recepcji szpitala, a reszta stara się okopać cały komisariat. Duch też widział, że człowiek w stroju jakiegoś generała jest zadowolony rozmawiając z kimś przez wielgachną słuchawkę wojskowego radia. Jest jedynym wojskowym tam.

Marian, Edward:
Edward cofnął się do SuppaMarket, gdy jego Strażnicy rozpoczęli kolejną kanonadę. Amunicja skończyła się po 5 strzałach, ale tylko jeden z nich dosięgnął Mariana. Edward aktualnie nie może biegać, ponieważ został Spowolniony. Marian w tym czasie wdarł się do SuppaMarket ze swoimi ośmioma sługami (ze Strażników jeden przeżył, a dwójka sług Mariana poległa). Był właśnie w przedsionku, gdy pojawiła się Ściana Ognia! Marian z trudnością wyszedł z tego cały, gdy jego cała ósemka została zjedzona przez niepohamowany głód ognia. (cd. niżej)

Marian:
Jesteś przed wejściem do SuppaMarket. Twój blitzkrieg nie powiódł się, a gorzej - jest jeszcze czerwony Strażnik niedaleko ciebie gotów do ataku. Na szczęście nie ma już amunicji. W tym czasie twoi w okolicach PKS przejęli jeszcze 3 osoby, ale bez ciebie nie chętnie idą dalej wgłąb parku do metra. Chyba jesteś jeszcze za słaby, żeby ich aż tak daleko wysyłać. Pamiętaj, że w budynku PKS wciąż ukrywają się żywi. Ściana Ognia do wejścia do SuppaMarket opadła już.

Edward:
Uff, było blisko. Twój Strażnik jest nadal na zewnątrz. Sprawdziłeś czy żyje jeszcze kierowca wózka widłowego, ale nie ma po nim śladu... właściwie to krwawe ślady są - udał się do kas, a potem... ślady się urywają. Nie ma nikogo innego w tym sklepie, który teraz wygląda na smutny i opuszczony. Drzwi na zaplecze są wyrwane przez wcześniejszy najazd widlaka. A może czegoś potrzebujesz ze sklepu? [wszystko co normalnie w głównie spożywczych supermarketach możesz tu odnaleźć, są tu też różne narzędzia, ale nic potężnego jak topór bojowy plus osiem]

 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 06-11-2012 o 15:56.
Anonim jest offline