Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2012, 16:09   #12
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Xan starał się nie zabierać głosu, gdy perspektywa odnalezienia celu znacznie się od nich oddaliła. Świat - czy to ten, z którego pochodził, czy ten, w którym własnie się znajdował - funkcjonuje według kilku bardzo prostych zasad. Niektóre z nich mówią, że pajda chleba upada zawsze na stronę posmarowaną masłem, choć to jeszcze nie stanowiło problemu. Inną sprawą było to, że ludzie których się szukało w zasadzie nigdy nie znajdowali się w miejscu, w którym teoretycznie powinno się ich znaleźć. Zwykle powodowało to, że proste zadania nagle stawały się znacznie trudniejsze.

Xan westchnął. Prawdę mówiąc, nie był nawet zdziwiony

- Spróbujmy wspólnymi siłami zdecydować, które miejsce jest dla nas najbardziej nieprzyjemne i niebezpieczne, a w dodatku szanse znalezienia tam Heirona powinny być bliskie zeru. Następnie od razu się w to miejsce udajmy, bo pewnie właśnie tam będzie się znajdował. - Rzekł do siebie, pod nosem.

Zresztą reszta raczej nie zwróciłaby na niego uwagi, nawet gdyby powiedział to głośno. Teraz targowali się ze sprzedawcą... W sumie, może tak było i lepiej? Ktoś przecież musiał dowiedzieć się gdzie mogą znaleźć Heirona po to, żeby mogli go tam nie znaleźć...

Potem elfka jako jedyna podała dość sensowny pomysł. Tak, gdyby mogli sprawdzić w jakichś danych miejsce pobytu Heirona, to być może byłoby prawdziwe, zwłaszcza przy skrupulatności mieszkańców Automaty, którą dostrzegał na każdym kroku.

Był z tym jednak inny problem. Ktokolwiek w tym mieście zbierał i gromadził takie informacje był urzędnikiem. A urzędnicy mają to do siebie, że nie przekazują informacji byle komu - a w tym miejscu na pewno zarządają jakiegoś upoważnienia czy dowodu, że mamy prawo do otrzymania tej informacji.

A gdyby ktokolwiek wykonał obraz obecnej grupy Xana, z pewnością w każdym urzędzie zostałby on oznaczony tekstem w stylu "Tym ludziom POD ŻADNYM POZOREM nie należy udzielać żadnych informacji. Udawaj że ich nie widzisz, jeżeli się zorientują - udawaj, że nic nie wiesz. A tak najlepiej to połóż na okienku tabliczkę "zaraz wracam" i idź na kawę. Albo zjedz obiad. Albo wróć do domu i skoś trawnik. Uwierz mi, nikt się nie przejmie".

Jednak elfka mimo to go zaintrygowała. Nie tylko była jedną z niewielu rozsądnych osób w ich grupie, to, cóż... była elfką. Xan starał się nie być uprzedzony względem tej dziwaczniejszej części swojej drużyny, ale jednak lepiej się czuł w towarzystwie kogoś, kto w ogólnym rozrachunku miał te części ciała, które trzeba i to w dodatku tam, gdzie trzeba... Ba, o niektórych z jego towarzyszy można było powiedzieć, że w ogóle nie mieli ciała...

Ciekawe, jaki był swiat, z którego pochodziła. Może powinien z nią porozmawiać, kiedy wszystko się trochę uspokoi? Jak do tej pory i tak nie miał okazji, od spotkania przy targowisku cały czas się przemieszczali.
 

Ostatnio edytowane przez Issander : 06-11-2012 o 16:15.
Issander jest offline