Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2012, 17:17   #41
Bachal
 
Bachal's Avatar
 
Reputacja: 1 Bachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputacjęBachal ma wspaniałą reputację
Drzewa zatrzymały się i gdyby nie fakt, że nie posiadały narządów wzroku, mógłby przysiąc, że go obserwują. Bardziej wyczuł i usłyszał, niż zobaczył, że coś pełznie za jego plecami.
Odwrócił się momentalnie, a jego dłonie zmieniły się w nieco przerośnięte szpony, ramiona zaś mocno się rozbudowały. click!
Na jego oczach pnącza, korzenie i tłuste białe pędy wiły się i skręcały by utworzyć coś na kształt ludzkiej postaci. Spomiędzy trzeszczących, cienkich gałązek, które tworzyły głowę, wyłoniły się niczym kwiat, krwisto-czerwone usta i sykliwym głosem zapytały.
- Kim jesteś?
- Ja pierdolę.. - Wyszeptał. - Stawiłem się na wezwanie Spidera Jerusalem! - Odpowiedział już z mocą.
- Nie jesteś jedyny - mruknęły usta i dodały - Jerusalem się ukrywa. Nikt nie jest w stanie go namierzyć - co znaczyło w wolnym tłumaczeniu “jeżeli ja nie mogę go znaleźć, to nie wierzę, by ktoś inny potrafił.” To były tego rodzaju usta, kobiece i zadufane w sobie.
Aż wzdrygnął się patrząc na to monstrum. A to jego transformacje podobno były szpetne... - W takim razie gdzie znajdę innych szukających go? - Trzeba było przejść do konkretów, sam nic nie zdziała w walce z rządem. Po namyśle też dodał. - Jestem … Evolve, a ty? - Wymyślone na szybko przezwisko spodobało mu się. Gdzieś musiał wyłapać tą nazwę i utkwiła mu w pamięci. Czemu w ogóle nie przedstawił się normalnie? Pewnie to to miasto, jakby nie patrzeć siedziba ligi...
Usta wykrzywiły się w złośliwym uśmieszku.
- Mogę cię zabrać do tego drugiego - propozycja poparta została lekkim muśnięciem śliskiego pnącza po jego łydce.
Wzdrygnął się mimowolnie. Ta “kobieta” go przeraża. Acha, czyli ci inni, to jakiś inny facet. Jeden! No to tłumy pielgrzymów wali do mekki “bohaterów”. Na razie tylko widział tych rządowych. I ją, czymkolwiek jest. Do tego nie przedstawiła się... - Oczywiście, zawsze to ciekawiej, nieprawdaż?
Postać rozłożyła ręce i szepnęła - Podejdź bliżej.
Wzruszając ramionami podszedł. Co ma być to będzie.
Nim zdążył cokolwiek zrobić ciało istoty rozchyliło się niczym szczęki muchołówki i zamknęły z powrotem, więżąc go w mokrej, miękkiej ciemności. Potem wszystko działo się bardzo szybko, podróżował tą żywą zjeżdżalnią z ogromną, wywołującą zawroty głowy prędkością. Wielokrotnie zmieniał pozycję, zawisał do góry nogami, przekręcał się bokiem i zwijał w kłębek by wreszcie zostać wyplutym na miękkie, w miarę suche podłoże u zgrabnych stóp dystyngowanie wyglądającej kobiety. Tuż za nią stał młody człowiek z plecakiem i nieco oszołomionym wyrazem twarzy.
- Witam, panie Evolve - rzekła kobieta - Nazywam się Fina, mam nadzieję, że podróż nie była zbyt męcząca?
 
Bachal jest offline