Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2012, 18:29   #5
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Mitwickey musiał przyznać, że podróż do tej fascynującej krainy niespotkanych przez niego dotychczas dziwów była chyba najlepszym pomysłem w jego życiu! Nie żeby nie był tam głównie z powodu starego Profesora, wszak ten był jego przyjacielem, a przynajmniej tak ogniście rudemu gnomowi się wydawało. Tak było napisane w liście, więc chyba tak musiało być? Nie miał zbyt dobrej pamięci do człowieczych twarzy i tych ich dziwnych nazwisk...Tak czy siak, już od przekroczenia granic fascynującego kraju pewnym był, iż tutaj z pewnością nie grozić mu będzie Wyblaknięcie! Dodatkowo człowieki mieszkające w tej zacnej krainie zdawały się podzielać jego zamiłowanie do ognia, bowiem aż dwa razy w czasie jego podróży witali go pochodniami! Gnom zachichotał na samo wspomnienie. Szkoda tylko, że pospiesznie uciekli, gdy chciał im pokazać jak fajniuchnie potrafią zatańczyć przyniesione przez nich płomienie!

On sam pochodził z małej gnomiej wioski dalej na Południe. Jej nazwa była niewymawialna dla człowieków. W sumie dla samego gnoma też, ale nie chciał mówić tego sołtysowi, który poświęcił całe trzy dni na to, by ją wymyślić! Stary Intickiwickikantatiwick bardzo brał do siebie tego typu komentarze i jeszcze by z żalu Wyblakł!

Inni goście, którzy przybyli na człowieczy pogrzeb (pierwszy przy jakim był!) również budzili fascynację w niewysokiej postaci ze spiczastym kapeluszem. Coraz to podziwiał ich dziwną skórę, oczy, czy zęby. Bardzo by chciał ich też dotknąć, by zobaczyć, czy czymś różnili się od człowieków, których widział wcześniej, postanowił się jednak chwilowo powstrzymać, mogliby sobie tego nie życzyć. Witający ich tłum też był nad wyraz ciekawy. Gnom lubił być w centrum uwagi, toteż odmachiwał serdecznie wszystkim, którzy pokazywali ich palcami.

W końcu poproszono ich o pomoc przy trumnie. Gnom naturalnie nie mógł nie spróbować, czym prędzej uniósł dłoń i jako ochotnik podbiegł pospiesznie do trumny. Ciekaw był jak pachnie martwe człowiekowe ciało. Nigdy żadnego nie wąchał! Pamiętał tylko jak pachniały ciała martwych gnomów... Trochę jak cukierki, choć raczej takie bardzo stare i pokryte już tym dziwnym białym nalotem... Zachichotał na samą myśl, próbując sięgnąć trumny trzymanej na barkach przedstawicieli innych, wyższych ras. Niestety, mimo licznych prób ledwo dotykał do niej szpicem swego kapelusza. Odszedł ze zwieszoną głową, dając przejąć innym.

Nie próżnował jednak długo uchwycając wzrokiem człowieczą kobietę, która powitała ich w mieście. Ciekaw był, czy ten jej fikuśny obły zadek, który widać było pod sukienką był prawdziwy, czy może podtrzymywała go jakaś konstrukcja? Już zabierał się do szybkiego rzucenia okiem pod materiałowe fałdy, gdy drogę zagrodził im tłum człowieków z pochodniami. To musiał być jakiś miejscowy zwyczaj! Blask ognia odbił się w rozbieganych oczętach gnoma.

Wspaniale dzikie płomienie buchające z łatwopalnego drewna i miękkie, pokryte palnymi tkaninami ciała trzymających je człowieków...

Żywioł zupełnie go oczarował. W dłoniach gnoma pojawiły się małe, prawie niewidoczne płomyki. Opanował się ostatkiem sił. Zawstydzony schował dłonie za plecy. Wszak gdyby teraz zaczął bawić się ogniem, mógłby skrzywdzić któregoś z człowieków albo co gorsze, podpalić trumnę swojego martwego chyba-przyjaciela! Hmm... Ciekaw był, jakby to pachniało...

Od dziwnych myśli odwiodły go usłyszane zarzuty miejscowych człowieków. Ależ one były niedorzeczne! Gnom aż zatrząsł się w radosnej śmiechajce.
- Oj, ależ panowie, toż każdy jako kraina długa i szeroka wie, że nekromanta rozpadłby się po śmierci w pył, bo by go wreszcie oszukane latka dopadły! Opowieści żeście nie słyszeli? A czy Profesor rozpadł się w pył? - w sumie sam nie wiedział. - Może sprawdzimy? - oczy mu zabłysły.
Może jednak będzie miał okazję zobaczyć i powąchać człowieczego trupa!
 
Tadeus jest offline