Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2012, 14:21   #16
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
- Po co mi iluzje? Nędzne sztuczki, dobre dla objazdowych czarowników z marnym talentem - pomyślał niegdyś Yagar, zastanawiając się nad swymi magicznymi studiami. Po co znikać przeciwnikowi z oczu skoro można go spopielić kulą ognia? Teoretycznie prawda.
Gorzej jeśli jesteś z dwójką niemagicznych towarzyszy naprzeciw bandy fanatyków z wilczym kapłanem na czele. Przydałoby się ukryć, prawda? Ciekawe jak, skoro nie potrafisz stać się niewidzialny, a twoje kolorowe wdzianko jest widoczne z daleka?!

- Kapłani. Plwam na tych oszustów - rzekł do Noi. Jak większość osób pochodzących z Thay nienawidził kapłanów, a także bogów których czcili. Byli tylko zwykłymi marionetkami istot, które pragnęły zawładnąć światem.
- Dobra. Wycofamy się powoli, a gdyby ktoś próbował nas ścigać to przekona się o potędze mych czarów - stwierdził z wyższością w głosie, jakby zupełnie nie zauważając, że jest jedynie biednym wyrzutkiem w obcym kraju. Ktoś mógłby powiedzieć, że jest cholernym pyszałkiem, lecz on po prostu znał swoją wartość.
Gdyby rzeczywiście ktoś próbował ich ścigać Yagar zamierzał go poczęstować kulą ognia (no dobra, ciśnie ją gdzieś obok, by odwrócić uwagę), a następnie rzucić na siebie i swych towarzyszy zaklęcie o nazwie "przyspieszenie". Wrogowie, gdyby się zbliżyli, mieli zostać spowolnieni, a następnie spopieleni, jeśli będzie istniała taka możliwość. W razie gdyby wilczy kapłan zamierzał czarować, Czerwony Czarodziej miał na podorędziu rozproszenie magii, by skontrować zaklęcie.
 
Wnerwik jest offline