Krótko po tym zdarzeniu trafiliście do pierwszej wioski na waszej trasie, ulokowanej pomiędzy wzgórzami. Była widoczna z daleka, ze względu na świątynię położoną na jednym z okolicznych wzgórz. Była dość sporą drewnianą budowlą. Jako że w pobliżu nie widzieliście żadnych zagajników, jej wzniesienie musiało wiązać się z nie lada wysiłkiem.
W przeciwieństwie do niej, wioska przez którą przechodziliście wydawała się być dość biedna. A także pusta - nie zauważyliście w niej ani jednej duszy. Dopiero opuszczając to dziwne miejsce usłyszeliście głos. Na początku nie byliście w stanie zlokalizować skąd dochodzi - dopiero po chwili zauważyliście chłopca będącego już niemal mężczyzną, który skulony siedział pod wejściem do jednej z chat. Miał na sobie jedynie portki.
- Witajcie w Światłości, o nieznajomi. Czy mogę poznać cel waszej wizyty? --> doc |