Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2012, 12:13   #26
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=z_evkY46fzI[/MEDIA]

Udaliście się więc za elfem, który zaczął przedzierać się przez knieje. Odsuwaliście gałęzie drzew od siebie, stąpając powoli i ostrożnie. Gdy dotarliście na miejsce skąd wybiegła sarna nie było tam żadnych podejrzanych śladów. W lesie zaległa się cisza, którą przerwał krzyk. Krzyk mężczyzny, który dobiegał z prawej waszej strony. Tam też była ścieżka prowadząca do cmentarza. Krzyk trwał chwilę, ale brzmiało to jakby ktoś kogoś obdzierał ze skóry żywcem. Zobaczyliście, mgłę która powoli stopniowo zaczęła się podnosić.
Ruszyliście więc biegnąc lecz cały czas zachowując ostrożność. Biegliście tak blisko siebie, że każdy mógł każdemu chronić plecy. Przedzieraliście się przez krzaki, drzewa, przeskakując dołki aż dotarliście do ścieżki. Na niej zobaczyliście martwego konia, któremu coś odgryzło spory kawał szyi a także mężczyznę. Miała na sobie długi szary płaszcz, i kapelusz z szerokim rondem.Gdy podeszliście bliżej od razu wam rzucił się w oczy srebrny wisiorek z krukiem, a przy pasie dwa sztylety z pięknie zdobionymi rękojeściami. Jego szaty są postrzępione i pokryte krwią a on trzyma rękę na brzuchu, z którego wypływa krew a drugą tuż przy szyi. Twarz mężczyzny była cała w bruzdach i bliznach. Na prawym oku miał opaskę ochroną. Oddychał on ale bardzo słabo, z każdą chwilą tracąc coraz więcej krwi. Na szyi miał poważną ranę, jakby ktoś odgryzł mu jej kawałek. Próbował ją zatamować chustą, ale niestety nie przynosiło to większych efektów. Mężczyzna spojrzał na Was, otwierając nagle oczy i zobaczyliście w nich strach. Ruchem ręki kazał wam przybliżyć się i zaczął szeptać:

- Weźcie list.. płaszcz… musisz odnaleźć… mało czasu… - słowa które wypowiadał są bez składu i ładu.

Zobaczyliście, że na palcu prawej ręki miał srebrny sygnet z wygrawerowanym czarnym krukiem. Jego zbroja miała taki sam symbol, choć pancerz został zniszczony. Przy pasie miał cztery kołki, których czubki były pokryte srebrem. Miał miecz jednoręczny, którego rękojeść również miała wygrawerowany ten sam symbol co sygnet. Kusza była złamana i zniszczona, a w kołczanie nie było żadnych bełtów.Mężczyzna w dłoni trzymał list, zabrudzony już krwią.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline