”Czas zawijać się stąd. Niech otworzą tę cholerną klapę” - pomyślała Wanda. Mega cicho, niczym kot zaczęła się wycofywać w stronę najbliższych krzaków. Tam ukryła się i przez chwilę obserwowała chłopaków. ”Uff.. W samą porę uciekłam. Ale miałam farta, że nie zajrzeli na tyły altanki!”
Ostatnio edytowane przez vena : 09-11-2012 o 12:22.
|