Dominik westchnął z wyraźnym brakiem aprobaty. - Nie wszystkie, te dwie - wskazał na znajdujące się blisko miejsca, gdzie kabel styka się z podłogą. - Wystarczy je wyjąć, nie powinny być ciężko. Przy okazji będziemy mogli przyjrzeć się klapie od drugiej strony, przynajmniej spróbować. Ty zajmij się włącznikiem i latarką, będzie szybciej. Poza tym nie mam zamiaru przeszukiwać twoich rzeczy. Ja zacznę od desek.
Deski wyglądają zadziwiająco porządnie, są spasowane, bez szpar, otworów. - Rób jak uważasz, ale to nie jest dobry pomysł by wyrywać deski. Kabel na pewno zniknie pod ziemią i dalej POD ZIEMIĄ będzie prowadził do domu. - Piotr specjalnie zaakcentował miejsce położenia kabla dając do zrozumienia, ze zrywanie desek jest całkowicie pozbawione sensu. Następnie wyszedł z altanki i skierował się do domu.
Czekając na powrót Piotra, Dominik wyszedł na zewnątrz i odpalił papierosa. |