Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2012, 21:13   #445
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Boone na nią nawrzeszczał. Twierdził, że lusterko trzeba im oddać, że inaczej się nie da.
Sally objęła się ciasno ramionami, zgarbiła pod ciężarem jego nieznającego sprzeciwu tonu. Dolna warga zadrżała jak u małej dziewczynki, która szykuje się do wybuchu płaczu.
Oddał mu lusterko.
Jej lusterko!
Zadała sobie tyle trudu żeby je ukraść!
A teraz stanie się coś złego.

Mackogłowy były więzień szepnął coś do ucha Boona. Zapewne wywiązywał się z umowy i zdradził jak zabić jaszczury.
Jaszczury! Wielkie mi tam priorytety kiedy świat miał przestać istnieć!

Sally nigdy nie miała siły przebicia. Tak łatwo było ją nagiąć, złamać i nakłonić wedle swojej potrzeby. Jej umysł był kruchy jak skorupka jajka, ot co. Ona nie jest tym typem, który ma na coś wpływ. Nie potrafi...

Tuż obok stała męska wersja Meduzy i jakaś człekoptasia abominacja, na końcu korytarza roiło się od potworów, piętro wyżej zaczynało dzieć się coś potwornego a Sally Dean mogła rozmyślać tylko o tym, że Boone na nią nawrzeszczał i odebrał błyskotkę. Zawiódł w pewnym sensie jej kruche zaufanie. A przecież trzymali się razem...

Wszyscy chyba zamierzali iść na górę. Boone chciał zabić jaszczurki a tamta dwójka rozpętać apokalipsę.
Niech będzie.
Skoro i tak jest tylko widzem to chociaż obejrzy finał tego spektaklu. W końcu najciekawsze rzeczy dzieją się w ostatniej scenie, nim opadnie kurtyna i zagrzmią brawa. Postanowiła, że weźmie w tym udział. Nawet jeśli jej rola sprowadzała się do bycia statystą.
 
liliel jest offline