11-11-2012, 10:07
|
#279 |
| Leżenie w wentylacji nie było zbyt wygodne. Obok Josh próbował złapać ich częstotliwość. Max nasłuchiwał, czy Yoshi w ogóle się odezwie. Milczał, pewnia wlazł w sieć, a ten drugi, Frankie, nie wiadomo czy potrafił obsługiwać coś bardziej skomplikowanego od gazrurki. Cris wyeliminowana, Frankie nieprzydatny, Yoshi robi coś innego. Plan już na samym początku wali się na łeb na szyję, dostarczając niezapomnianych wrażeń.
Josh coś wyłapał, i gdy tylko Max usłyszał te nieciekawe nowiny, pokręcił głową. Wyjął słuchawkę od Yoshiego z ucha i wsadził ją głęboko w kieszeń spodni.
-Rozłącz się z Yoshim - szepnął Max - on nam nie pomoże. * -Nie wiem jak Yoshi i Cris załączyli ten sprzęt - kontynuował dalej Max - ale coś ni się wydaje, że poszli na łatwiznę i netrunnerzy korporacji mają wgląd na to, co mówimy i tak dalej. Jesteśmy spaleni, jeżeli będziemy współdziałać z zespołem, będzie jeszcze gorzej. Wyposażenie - wyciągnął lewą dłoń przed siebie i wyliczał prostując kolejne palce - Antyoślepiacz, Termograf, Wyciszacz. Nic więcej. Podaj mi ich częstotliwość, też chcę ich słyszeć. Mam 2 granaty dymne i 2 flashbangi do dyspozycji. Zero filtrów ani nic innego. - wziął głębszy oddech - proponuję otworzyć te cholerne walizki i sprawdzić co w nich jest. One tylko przeszkadzają. Skoro tamci wiedzą co mamy zrobić, najlepiej będzie się wycofać, jesteśmy spaleni.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
| |