Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2012, 17:22   #24
Gantolandon
 
Reputacja: 1 Gantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodze
Herman zaklął, kuląc się na dnie promu. Dopiero co jeden bełt świsnął tuż koło jego ucha i nie miał zamiaru oberwać kolejnym w czaszkę. W dodatku na brzegu jakiś mnich szalał ze sztyletem i dopiero co pchnął nim jedną ze szlachcianek. Myślałby kto, że spróbuje się wpierw z uzbrojonymi mężczyznami.

Zapanował kompletny chaos. Ludzie biegali po pokładzie, wyciągali broń, cięli liny. Herman dyskretnie schował dłonie w rękawach szaty. Dłonią wymacał ukryty gdzieś pod spodem skórzany woreczek.

Coś zakotłowało się pod płaszczem. Herman wychylił się i machnął ręką.

- Wyłaź! - wykrzyknął.

Z rękawa mężczyzny wypadło coś czarnego, o łysym ogonie, zmechaconej sierści, czerwonych oczach i żółtych, ostrych siekaczach. Zwierzę nastroszyło sierść, po czym cierpliwie zatrzymało się i zaczekało na swojego pana.

Herman chwycił je w dłoń i zamachnął się do rzutu.

- Bierz go! - wrzasnął i cisnął zwierzęciem w stronę twarzy mnicha ze sztyletem.

(2, 10, 15, 3, 11)
 
Gantolandon jest offline