Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2012, 23:03   #1
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
[Savage Worlds] Evernight: Smocze Wyspy

[media]http://us.123rf.com/400wm/400/400/Baloncici/Baloncici0710/Baloncici071000009/1798343-bukiet-zlote-monety-w-worek-pieniedzy.jpg[/media]

Na widok sakwy pełnej złotych monet, odbijających w sobie blask świec oświetlających karczmę, każdemu z was w oczach zapłonął żar przygody. W głowach rozbłysły fantazje o bogactwie i sławie które mogą was czekać. Po pewnym czasie, wypełnionego głuchą ciszą, za garść monet z sakwy chwycił jeden z was...Brax Savage.

- Przyjaciele...na tą chwilę właśnie czekaliśmy. Druga taka szansa może się już nie powtórzyć - rzekł mocniej zaciskając dłoń na monetach po czym zaczął pojedynczo, powoli wsypywać je z powrotem z wysokości do worka. Jedna po drugiej, po czym kontynuował swoją mowę

- Wiele razy dawaliśmy się ponieść emocjom, wiele razy byliśmy pewni, że ze
wszystkim z łatwością damy sobie radę, lecz nie tym razem. Nie zlekceważymy naszego zadania. Pamiętajcie, że to nie byle wyskok za mury miasta, lecz misja niezwykłej wagi. Od tego czy nam się powiedzie mogą zależeć losy całego królestwa!


Brax sięgnął pod stół, po czym jednym ruchem z głośnym hukiem rzucił na stół swój dwuręczny, ciężki miecz.

- Ślubuje wam dziś przyjaciele, że jak żyję, tym o to mieczem chronić będę każde z was, przed wszystkim co spotkać nas może w naszej przygodzie. Nigdy się nie poddam i będę trwał u waszego boku tak długo jak w mej piersi bije serce. Inaczej nie nazywam się Brax Savage syn Drogara Savagea wojownika Mieczy Świtu i nie godzien jestem tak wspaniałych przyjaciół jak wy

[media]http://www.youtube.com/watch?v=2koA9PWJsb0&feature=plcp[/media]

Po każdym z was przeszło długie, przenikliwe spojrzenie, pełne dumy i siły. Savage był najstarszy i największy z was. Dzięki niemu zebraliście się razem i postanowiliście starać się o życie bohaterów. Nie raz tchnął w was ducha walki i zachęcał do dalszych starań, niezależnie od tego jak wiele ponieśliście porażek. Po swoim ojcu, który był wielki niczym dąb wyraźnie odziedziczył siłę. Wychowywał się w rodzinie o długiej tradycji i zawsze starał się godnie reprezentować swoje nazwisko. Drużynę jego ojca, Mieczy Świtu, jak i jego samego wyróżniały, na pierwszy rzut oka, dwie rzeczy. Wielki dwuręczny miecz, oraz mały kryształ spojony z jego lewą dłonią. W tradycji rodu było, by każdy pełnoletni członek był w ten sposób naznaczony. Kryształ ten podobno pozwalał lepiej radzić sobie z efektami wrogich zaklęć, lecz Brax nie miał jeszcze nigdy okazji tego sprawdzić. Po chwili Savage znów chwycił za swój miecz. Kolejnym silnym ruchem wzbił go wysoko w górę, tak, że jego ostrze niemalże sięgnęło stropu karczmy.

- Za drużynę!
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

Ostatnio edytowane przez JPCannon : 12-11-2012 o 08:14. Powód: literówka
JPCannon jest offline