- W cywilu... byłem lekarzem internistą. Zaczyna...- wypowiedź Harikawy przerwało wyznanie Morijaby. Kapral zamarł patrząc na nagą kobietę nie bardzo wiedząc co rzec. Była pociągająca i chętna, a on był wyposzczonym żołnierzem. No i nie był jakimś tam chrześcijaninem, by się trzymać czystości do ślubu. W innym miejscu i w innym czasie, bez namysłu skorzystałby z okazji, ale... -Tu, teraz?- wyrwało się zaskoczonemu Yametsu. Jak by nie patrzeć, mroczna jaskinia pod japońską bazą pełną trupów znajdującą się na wyspie szaleństwa była najmniej odpowiednim miejscem na amory.- Wiesz... nie mamy na to czasu... Nie żebym nie chciał...- w tym akurat nie mógł kłamać, ciało samo reagowało na wizualne bodźce.- Ale Summers wkrótce wróci. Nie mamy czasu. Lepiej poczekać z tym na lepszą okazję.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |