Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2012, 17:00   #129
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
- Zaraz wracam! - zakrzyknął chłopak, nadal tłumiąc głos, po czym przez okno wszedł do jednej z chat. Wrócił po chwili w futrzanej kurcie i z niewielkim tobołkiem.

Gdy drużyna wyruszyła ze Światłości w dalszą podróż, podszedł do Arabelli i zaczął mówić.

- Przygotowywałem sobie to wszystko od dłuższego czasu. - Zaczął, dumny z siebie. - Wiem, że nie chcieliście żłamać naszych zasad. Głosiciel twierdzi, że skoro Jedyny stworzyl świat, to wszystkie istoty wyznają prawdziwą wiarę, ale ja uważam, że tak nie jest. Właśnie po to z wami wyruszyłem - żeby ją głosić. W Światłości wszyscy uważają siebie za typowych ludzi, takich samych jak wszędzie, ale jak mają się dowiedzieć, że jest inaczej, skoro nie wolno nam rozmawiać z obcymi? Właśnie dlatego odbywałem karę, że próbowałem porozmawiać z obcymi, którzy wcześniej przechodzili przez naszą wioskę. Dlaczego to zrobiłem? Bo widziałem to, co mówiły ich oczy. Wszyscy, którzy przechodzą przez naszą wioskę, patrzą się na nas jak na dziwolągów. Ja to widzę. Więc jak oni mogą wyznawać Jedynego? Nawet jeżeli powiedział to Głosiciel, to nie może być prawdą... Wyruszyłem z wami z przekonania, że trzeba pokazać ludziom spoza Światłości prawdziwą wiarę, gdyż jak inaczej mają wstąpić na słuszną ścieżkę? Byłaś dla mnie miła, o pani. Czy zechcesz posłuchać o Jedynym?

Chłopak popatrzył się na Arabellę z nadzieją. Jednak zanim otrzymał odpowiedź, kontynuował jeszcze przez chwilę swój monolog.

- Moi rodzice... Starszyzna... Prawdopodobnie uznają że uciekłem i zbeszcześciłem imię Jedynego... Ale ja wiem, że podróżując z wami zasłużę sobie na własne imię, głosząc jego chwałę, a gdybym im o tym powiedział, zatrzymaliby mnie siłą. Mam rację, prawda? - Na pierwszy rzut oka widać, że chłopak ma wyrzuty sumienie, że sprzeciwil się nakazom i szuka potwierdzenia, że postąpił właściwie.
 
Issander jest offline